Obchody rocznicy smoleńskiej spowodowały, że społeczne sympatie przesunęły się w stronę PiS - mówi politolog z PAN, prof. Henryk Domański, komentując rosnące notowania tego ugrupowania w sondażach. Wg badania Homo Homini, wykonanego dla Polskiego Radia, PiS przybyły ponad cztery punkty procentowe i tylko jednego procenta brakuje do wyniku PO. Według prof. Domańskiego zadziałał jakiś społeczny, psychoemocjonalny mechanizm, który każe okazać wsparcie komuś pogrążonemu w żalu i smutku. PiS było w tych dniach - jego zdaniem - partią rozgrywająca, bardziej wyrazistą. - Ale to prawdopodobnie jest chwilowe wahnięcie - mówi prof. Domański.
Jego zdaniem język, którym posługują się politycy opisując katastrofę smoleńską, jest próbą zinterpretowania tego, co się stało, "sprzedania" społeczeństwu swojej wersji historii. - Wiadomo, że jedna strona posługuje się w tym celu ostrymi sformułowaniami, druga czuje się w obowiązku odpowiadać - opowiada gość "Popołudnia z Jedynką".
Prof. Domański uważą, że w tym dyskursie w roli mediatora zaczyna występować PJN. Choć na razie wyborcze szanse tego ugrupowania należy oceniać sceptycznie, to - zdaniem politologa - wszystko jeszcze może się zdarzyć. Ewentualna wpadka PSL mogłaby sprawić, że PJN wyrośnie na czwartą polityczną siłę. - Myślę, że PSL czuje już na plecach gorący oddech - mówi Domański.
Rozmawiał Przemysław Szubartowicz.
>>> Przeczytaj pełny zapis rozmowy
(lu)
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć "Sondaże po rocznicy " w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
Na "Popołudnie z Jedynką" zapraszamy codziennie w godz. 15.00 – 19.30.