Quo vadis świecie, quo vadis Polsko - pod tym hasłem 17-18 września odbędzie się III Europejski Kongres Kobiet. Rejestracja uczestniczek (i uczestników) niedawno ruszyła. Już potwierdziło udział 1500 osób.
- Kobiety to większość polskiego społeczeństwa, ilościowo jest nasz więcej - tłumaczy Dorota Warakomska, rzeczniczka kongresu. Podkreśla jednak, że kongres ma służyć całemu społeczeństwu. - Jeśli kobiety będą szczęśliwsze, będą mogły realizować się zawodowo, wszyscy na tym skorzystają, nie tylko panie - tłumaczy w "Popołudniu z Jedynką". Dlatego zaproszeni są też panowie. Każdy może także zgłosić własną inicjatywę lub temat, który powinien trafić pod obrady.
Podkreśla, że organizatorkom zależy, by kongres podnosił nie tylko tematy, które zwyczajowo rezerwuje się dla kobiecych obrad, czyli wychowanie dzieci, sprawy zdrowia i edukacji itd. Będzie więc mowa o światowym kryzysie, o rynku pracy i o Euro 2012.
Zdaniem Warakomskiej wprowadzony niedawno obowiązek zapewnienia kobietom przynajmniej 30 proc. miejsc na listach wyborczych cieszy, ale nie jest to pełen sukces. - Błędem jest nazywanie tego parytetami, gdyż parytet oznacza pół na pół. 30 proc. to tzw. kwoty. Oczywiście dobre i to, ale Kongres postuluje 50 proc. udział dla każdej płci - wyjaśnia Warakomska.
Kongres Kobiet jest - jak podkreśla jego rzeczniczka - oddolnym ruchem społecznym. - Działają w nim panie z prawa i z lewa, kobiety z małych wiosek i dużych miast: nie tylko przedsiębiorczynie, naukowczynie i dziennikarki - mówi, zwracając uwagę na obyczaj używania żeńskich form nazw zawodów.
Rozmawiał Paweł Wojewódka.
(lu)
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć "Kongres Kobiet" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
Na "Popołudnie z Jedynką" zapraszamy codziennie w godz. 15.00 – 19.30.