Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Luiza Łuniewska 29.04.2011

Rząd Tuska nas sprowokował

Wojciech Wiśniewski (Ogólnopolski Związek Stowarzyszeń Kibiców): Skoro na stadionach jest coraz bezpieczniej, to po co zaostrzać przepisy!?
Kibice Korony KielceKibice Korony Kielcefot. Korona Kielce
Posłuchaj
  • Kibice.mp3

- Strona rządowa nas zaczepiała, próbowano mówić o kibicach to, co najgorsze. Nikt nie wnikał w to, co naprawdę mówimy i robimy - skarży się Wojciech Wiśniewski z Ogólnopolskiego Związku Stowarzyszeń Kibiców.

Przytacza policyjne statystyki, z których wynika, że na stadionach jest coraz bezpieczniej. - To dlaczego wszyscy krzyczą, że trzeba zaostrzać prawo? - denerwuje się Wiśniewski.

Twierdzi, że podczas spotkania kibiców z wiceministrem spraw wewnętrznych Adamem Rapackim, ten przyznał, że jest bezpieczniej, ale trzeba zaostrzyć prawo ze względu na medialne naciski.

Wiśniewski zaprzecza, by na stadionach zagościła przestępczość zorganizowana. - Chodzę na mecze od 40 lat i nie zauważyłem, by coś się zmieniło - tłumaczy. Jego zdaniem problem z kibicami jest wszędzie, a na zachodzie Europy, we Francji i w Niemczech znacznie większy.

Chwali się, że organizacje kibiców przeprowadziły w zeszłym roku 150 akcji edukacyjnych i społecznych. Stowarzyszenie współpracuje m.in. przy tworzeniu listy symboli zakazanych.

- Nie chcemy, żeby taką listę ogłaszało jednostronnie stowarzyszenie "Nigdy więcej" - tłumaczy.

Jego zdaniem brakuje w Polsce takiego zapisu, jaki jest w ustawie o imprezach masowych w Niemczech, która przewiduje szkolenie młodymi ludzi z bezpieczeństwa stadionowego. - My i tak pracujemy z młodymi, ale z pomocą samorządu byłoby nam łatwiej - mówi.

Negatywnie wyraża się o przygotowaniach do Euro 2012. - W tej chwili jest problem z wynajęciem pięciu pociągów na mecze, więc co, jak trzeba będzie przetransportować 20 tysięcy kibiców holenderskich? - pyta.

Kibice obawiają się prowokacji podczas finału Pucharu Polski - meczu Legii i Lecha, gdyż z tych dwóch klubów - jak mówi Wiśniewskich - pochodzi gros działaczy organizacji kibiców. Dlatego m.in. powołali własną służbę porządkową, która ma aktywnie obserwować wydarzenia.

Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska.

(lu)

Aby wysłuchać rozmowy, wystarczy wybrać "Kibice" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.

"Sygnałów Dnia" można słuchać w dni powszednie od godz. 6:00.

***

Pełny zapis rozmowy:

Zuzanna Dąbrowska: Moim gościem jest pan Wojciech Wiśniewski z Ogólnopolskiego Związku Stowarzyszeń Kibiców. No, kibice nie są delikatni.

Wojciech Wiśniewski: Dlaczego? Są bardzo weseli.

Z.D.: Właśnie nie wiem, dlaczego. No, weseli na pewno, ale od dwóch kolejek ligowych postanowiliście wejść na wojenną ścieżkę z rządem Donalda Tuska. Dlaczego? Przecież Donald Tusk to jest największy kibic wśród polityków.

W.W.: Tak mówi. Tak mówi, natomiast nie ma akcji bez reakcji. To niestety strona rządowa nas zaczepiała, próbowała mówić o kibicach wszystko, co najgorsze, a nikt się nie zastanawia nad tym, co my tak naprawdę robimy i do czego dążymy. Tak jak prasa donosi, jest znaczna poprawa bezpieczeństwa na stadionach, a podobno prawo trzeba zaostrzyć. Niezrozumiałe.

Z.D.: No, policja też mówi, że jest bardziej bezpiecznie, ale mówi też, że to, że jest bezpieczniej na ulicach, to dobrze, to jedno, że po meczach nie trzeba się bać, jeśli się mieszka w pobliżu stadionów, ale że ta przestępczość zeszła głęboko, że zrobiła się prawdziwą przestępczością zorganizowaną, na stadionach szuka sobie zaplecza, szuka narybku.

W.W.: Nie wiem, czy są na to jakieś dowody, czy to faktycznie tak jest, ale ja nie zauważyłem czegoś nowego na tych stadionach, czegoś nowego, co by się zdarzyło, a chodzę tam już czterdzieści kilka lat i jakoś chodzę cały i nie czuję członkiem jakiejś zorganizowanej grupy przestępczej.

Z.D.: No tak, ale oczywiście, kiedy ogląda się filmy np. z tego, co kibice nawywijali, bo to jest chyba najłagodniejsze określenie, którego mogę tutaj użyć na antenie, np. na Litwie, no to trudno się oprzeć wrażeniu, że to jednak jest po prostu chuliganeria.

W.W.: Trudno tak to nazwać, dlatego że na Litwie to był szczególny przypadek, wielokrotnie na ten temat mówiliśmy, ale mówię, nie chcę się do tego odnosić, bo nie byłem tam, nie potrafię tego określić. Natomiast ten problem z kibicami w mniejszym lub większym stopniu jest w całej Europie, myślę, że dużo większy w Europie Zachodniej niż w Polsce, bo np. we Francji do tego dochodzi problem rasowy, w Niemczech słyszymy, że bez przerwy coś się dzieje, a w Polsce myślę, że jest wola ze strony Ogólnopolskiego Związku Stowarzyszeń Kibiców wyrażana tą właśnie poprawą bezpieczeństwa na stadionach od jakiegoś czasu i bardzo nas dziwi, że za tę wolę jesteśmy karceni.

Z.D.: A co może zrobić Ogólnopolski Związek Stowarzyszeń Kibiców na przykład z rasizmem, który się pojawia na stadionach, czy z treściami, które są czy niecenzuralne, czy ociekają nienawiścią do drużyny przyjezdnej, przecież też do kolegów kibiców? Czy wy macie na to wpływ, czy wykonujecie jakąś pracę z młodymi ludźmi, którzy się tak zachowują?

W.W.: Oczywiście, że tak, ale taką najbliższą naszą inicjatywą jest współpraca przy tworzeniu listy symboli zakazanych, rozpoczynamy 5 maja u pani minister Radziszewskiej, chcemy, aby ta lista wyrażała poglądy wszystkich stron, nie tylko tak jak dzisiaj, dominuje w tym Stowarzyszenie „Nigdy Więcej”, które ma swoje przekonania polityczne, niech ono będzie, okay, ale niech będą też inne środowiska, bo tak jak różne są środowiska kibiców, tak samo różne środowiska niech taką listę opracowują. I to będzie pierwsza rzecz, nawiązując do tych symboli rasistowskich. Natomiast brakuje nam tego, co zjawiło się w Niemczech, pojawiło się przy ustawie o imprezach masowych, niemiecka ustawa przewiduje możliwość finansowania przedsięwzięć pracy z młodymi ludźmi przez lokalną administrację, no i tu sami to robimy, ale moglibyśmy robić dużo więcej, gdybyśmy mieli większą pomoc ze strony miasta lub państwa.

Z.D.: A co robicie? Jak taka praca się odbywa? To jest praca, która odbywa się na samym stadionie?

W.W.: Nie, nie, nie...

Z.D.: Po prostu uspokajacie kolegów, robicie coś wcześniej, pomiędzy meczami?

W.W.: W tych dniach wydaliśmy takie wydawnictwo, w którym mówimy o tym, co robiły stowarzyszenia, to ma 158 stron i to jest tylko wyciąg z tego, co zrobiliśmy, bo każde z tych stowarzyszeń dało swoje trzy najlepsze akcje. Jest tego 158 stron, a akcji..

Z.D.: Przykłady jakieś?

W.W.: ...a akcji jest ponad sto. No, głównie praca z dziećmi, fajne jakieś takie akcje. No i myślę, że mało jest takich organizacji i w ogóle w Polsce, które przeprowadziły 150 akcji edukacyjnych czy charytatywnych w jednym roku.

Z.D.: Wróćmy więc do tej sytuacji, która przed nami. Przed nami kolejka ligowa. W poprzedniej były transparenty o tym, że kibice są tematem zastępczym, a rząd nie sprawdza się w przygotowaniach do Euro. Naprawdę się nie sprawdza? Stadiony przecież rosną.

W.W.: No tak, tak, właśnie w tym tygodniu w związku z Pucharem Polski wynajmowaliśmy pociągi do Poznania, było nam bardzo ciężko... do Bydgoszczy, było nam bardzo ciężko znaleźć te pięć pociągów i tak sobie pomyśleliśmy, co to będzie, jak trzeba będzie 20 tysięcy kibiców holenderskich przewieźć z Gdańska do Wrocławia. To jest ten fakt w tych przygotowaniach do Euro, bo oni będą... albo 6 tysięcy samochodów, czyli droga Gdańsk–Wrocław zablokowana, albo 200 samolotów, nie wiem, które lotnisko to przyjmie, a pociągami to w ogóle sobie nie wyobrażam, bo ich nie można 10 dni naprzód wynająć. Więc nie bardzo wiadomo, jak to będzie, ale podobno jest świetnie, jesteśmy znakomicie przygotowani do Euro.

Z.D.: No, tam było bardzo wiele też... pojawiało się wiele zarzutów dotyczących lotnisk, dworców, dróg i tylko zdaniem kibiców rząd jest zadowolony. Co dalej z tą akcją? Jakie następne ruchy? Dalej będą jakieś antyrządowe transparenty?

W.W.: Proszę uważnie oglądać kolejkę ligową, nie mogę zdradzać, ale będą na pewno śmieszne akcje, bo nie jest naszym celem agresja, natomiast myślę, że można z paru rzeczy się fajnie pośmiać i zobaczyć, a one będą dotyczyły właśnie ogólnie rzecz biorąc prac tego rządu i wyników prac.

Z.D.: Weszłam na fora internetowe przed programem i tam dostrzegłam lekki niepokój wśród kibiców, którzy się zalogowali na forach co do tego, czy nie będzie jakiejś prowokacji w meczu pucharowym, który jest w przyszłym tygodniu Lech-Legia. Prowokacji? Któż może was prowokować? Mnie się wydawało, że kibice są samowystarczalni, jeśli chodzi o różne niebezpieczne sytuacje.

W.W.: Wszystko zaczęło się od blogu jednego z kandydatów na prezydenta Poznania, na którym on napisał, że z uwagi na społeczne zaangażowanie kibiców Legii i Lecha należy się spodziewać jakichś prowokacji ze strony policji, ponieważ rozbiłoby to te dwa ugrupowania, które w zasadzie rozpoczęły tworzenie Ogólnopolskiego Związku Stowarzyszeń Kibiców, no i wczorajsza informacja, że policja wyraziła negatywną opinię co do rozgrywania meczu Pucharu Polski, finału w Bydgoszczy, co potwierdza, że coś jest zaplanowane. To byłaby piękna, spektakularna akcja, kiedy...

Z.D.: Ale to PZPN wybrał ten stadion, prawda?

W.W.: Innego nie w Polsce, na którym można rozegrać. Niestety.

Z.D.: No tak. Dobrze, to w takim razie jeszcze proszę powiedzieć na koniec, jeśli obawiacie się jakiejś prowokacji, w jaki sposób kibice sami są w stanie zadbać o bezpieczeństwo? To są specjalne pociągi, specjalne wagony, będziecie chronieni przez policję. Co jeszcze można zrobić?

W.W.: Własna służba porządkowa i próba albo pomoc przy wejściu na trybuny, tak, żeby tam miejsce, gdzie mogą jakieś incydenty nastąpić, to jest bramy wejściowe stadionu, tam będą nasi przedstawiciele, będziemy się starali zadbać, przypilnować, żeby tam nie nastąpiły jakieś wydarzania, a sam mecz na pewno będzie bardzo ciekawy.

Z.D.: A czy wy jako stowarzyszenie próbowaliście rozmawiać z rządem, z politykami o całej sytuacji, o tej, jak mówicie, wojnie między rządem a kibicami?

W.W.: Tak, próbowaliśmy, rozmawialiśmy całkiem niedawno z panem ministrem Adamem Rapackim, który też potwierdził, że jest bezpiecznie na stadionach, ale będą media i ta atmosfera medialna powoduje, że trzeba to prawo zaostrzyć. Planujemy spotkać się z panem ministrem sprawiedliwości. Planujemy się spotkać również z marszałkiem sejmu. Planujemy też, aby stowarzyszenia spotkały się z posłami ze swoich miast, tak, aby przedstawić nam nasz punkt widzenia w tym zakresie.

Z.D.: Dziękuję bardzo. O polityce na stadionach rozmawiałam z panem, który reprezentuje Ogólnopolski Związek Stowarzyszeń Kibiców, z panem Wojciechem Wiśniewskim. Bardzo dziękuję.

(J.M.)