Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 18.07.2011

Te porady mogą uratować zdrowie, a nawet życie

Słońce może być wielkim wrogiem naszej skóry. Trzeba o tym pamiętać, zanim położymy się na kilka godzin plackiem na plaży. Taki relaks może skończyć się nawet rakiem skóry.
Te porady mogą uratować zdrowie, a nawet życie(fot. sxc.hu)

Piękna, ciemna opalenizna może być wyznacznikiem pozycji społecznej i źródłem zazdrości. Osoba o "czekoladowej" skórze na pewno wróciła właśnie ze wspaniałego wypoczynku. Ciekawe, czy zdaje sobie sprawę z tego, że nadmierne opalanie może doprowadzić nawet do śmierci.

Lato, nawet tak kapryśne jak nasze, jest okresem, kiedy jesteśmy wystawieni na działanie słońca. – Największym zagrożeniem jest nowotwór – ostrzega dermatolog, prof. Lidia Rudnicka. Tłumaczy, że zależy ono od dwóch czynników. Po pierwsze: od oparzeń. Im tych oparzeń jest więcej i im wcześniej się pojawiają, tym większe jest niebezpieczeństwo zachorowania na raka skóry. Po drugie, istotny jest czas przebywania na słońcu w skali całego życia. Zachowanie ostrożności przez jeden sezon wcale nie wyeliminuje zagrożenia.

Najbardziej niebezpieczny jest czerniak. Ale są też inne nowotwory skóry, które - choć niekoniecznie niosą ze sobą zagrożenia życia - mają poważne konsekwencje. W tym estetyczne. – Najbardziej widoczne są przebarwienia – zwraca uwagę doktor Małgorzata Maj. Ale możliwe są też zrogowacenia skóry, które często stanowią wstęp do nowotworów.

Jak zapobiegać chorobom skóry? Przede wszystkim stosując kremy i olejki z filtrami. Dobór odpowiedniego filtra to sztuka, bowiem dobiera się go do jednego z sześciu fototypów skóry. Najjaśniejszy mają np. mieszkańcy Irlandii: powiązany jest on z włosami blond lub rudymi oraz jasnozielonymi albo błękitnymi oczami. Taki fototyp jest bardzo podatny na oparzenia słoneczne. Z kolei szósty fototyp charakteryzuje po prostu osoby rasy czarnej.

Ludzie podatni na oparzenia słoneczne powinni wybrać filtr nie mniejszy niż 30, a najlepiej 50+. Albo w ogóle unikać słońca, a już na pewno w godzinach 10-14, kiedy ma ono najbardziej negatywny wpływ na skórę. W Europie Środkowej najczęściej występują osoby z drugim lub trzecim fototypem - to szatyni z brązowymi oczami. Im potrzebny jest filtr 20-30.

Często zapominamy, że nawet w ubraniu narażeni jesteśmy na promieniowanie słoneczne. Dlatego też trzeba pamiętać o zabezpieczeniu się kremem lub olejkiem z filtrem. Bo zwykła koszulka bawełniana daje taki sam efekt, jak filtr 15. Na kremach nie należy oszczędzać i co 2-3 godziny smarować się ponownie. To "droga impreza". Obliczono, że rocznie musielibyśmy wydać ok. 4 tysięcy złotych. Tak więc taniej jest zabezpieczać się ubraniem. I nie zapominać o nakryciu głowy, bo również pod włosami może dojść do poparzenia, a w efekcie - do choroby skóry.

Wszyscy powinniśmy raz na rok przebadać się u dermatologa - takie są zalecenia WHO. Badania dermatoskopowe umożliwiają np. wykrycie czerniaka we wstępnej fazie rozwoju, co pozwala na jego całkowite wyleczenie. Wycina się czerniaka i po kłopocie.

Nadmierna ekspozycja na słońce przyspiesza również starzenie skóry. Szybciej dostaje się zmarszczek, i to głębokich, a skóra zmienia kolor na żółto-szary. Ale największe zagrożenie słońce niesie osobom, które większość życia spędzają w pomieszczeniach zamkniętych, a potem wyjeżdżają na działkę czy wycieczkę i za długo przebywają na słońcu. Mniej zagrożone są natomiast osoby, które stale przebywają w otwartej przestrzeni.

Dermatolodzy zalecają maści i kremy, a nie smarowanie się np. oliwą z oliwek. Aby się wchłonąć, produkt musi zawierać pewną ilość wody. Podobnie smarowanie poparzonych promieniami słonecznymi miejsc kefirem przynosi ulgę tylko na chwilę.

Przebywając na słońcu, pamiętajmy też o ryzyku udaru cieplnego. Najbardziej niekorzystne warunki to wysoka temperatura i duża wilgotność połączone z wysiłkiem fizycznym. Jeśli ktoś ulegnie udarowi cieplnemu, trzeba schłodzić jego ciało przy pomocy zimnych kompresów, dać do picia dużo płynów i uzupełnić sole mineralne.

I pamiętajmy: nie zostawiajmy w zamkniętym samochodzie ani ludzi, ani zwierząt.

Rozmawiał Mariusz Gujski.