Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Marlena Borawska 01.08.2011

Przynależność do Armii Krajowej była stygmatem

- Była czymś, co z góry eliminowało daną osobę z życia społecznego, politycznego Polski Ludowej. To było po prostu przestępstwo - twierdzi dr Patryk Pleskot z IPN.
Walki w rejonie ulicy BielańskiejWalki w rejonie ulicy Bielańskiej
Posłuchaj
  • Przynależność do Armii Krajowej była stygmatem
Czytaj także

Po Powstaniu Warszawskim żołnierze Armii Krajowej, powstańcy, byli zamykani w więzieniach, rozstrzeliwani, wywożeni na Syberię.

– To był być może najtragiczniejszy rozdział w historii Pokolenia Kolumbów, bo nie dość, że ponieśli klęskę, to później stali się ofiarami komunizmu – opowiada dr Patryk Pleskot z Instytutu Pamięci Narodowej. Dodaje, że powstańcy nie byli jedynie krytykowani czy uznawani za obywateli, którzy popełnili błąd. – Oni byli eksterminowani – stwierdza gość Jedynki.

Współpraca z Armią Krajową była traktowana przez władze komunistyczne prawie tak samo jak współpraca z Niemcami, jak przynależność do Wehrmachtu, czy jak współpraca z nazistowskim okupantem. – Za przynależność do AK trafiało się do więzienia. Stąd rozwój antykomunistycznego podziemia – wyjaśnia historyk. – Młodzi, zdesperowani ludzie po przeżyciu epizodu współpracy z AK, po udziale w Powstaniu, musieli iść do lasu, jeśli nie chcieli trafiać do więzień – stwierdza dr Patryk Pleskot.

Rozmawiał Paweł Wojewódka.

(mb)

/