Prawo i Sprawiedliwość nie zgadza się z zarzutami Platformy Obywatelskiej, że PiS obrzydza wyborcom rzeczywistość i dlatego jest w badaniach tak wielu wyborców, którzy nie wiedzą, czy pójdą do wyborów i na kogo będą głosować. – Na tego typu wypowiedziach niejeden psychiatra czy psycholog mógłby oprzeć swoja rozprawę doktorską – ocenia te zarzuty poseł PiS Maks Kraczkowski.
Jego zdaniem PO nie chce w kampanii wyborczej mówić o faktach, a te dla Platformy nie są korzystne. Parlamentarzysta wymienia je w magazynie "Z kraju i ze świata", m.in. wzrost cen podręczników szkolnych.
>>>Pełny zapis rozmowy do przeczytania
Kraczkowski kwestionuje twierdzenia premiera Donalda Tuska, który zapewnia, że rząd nie ma wpływu na kurs franka, a sytuacja gospodarcza Polski jest stabilna. – Jeżeli zdaniem premiera jest tak doskonała sytuacja gospodarcza, to dlaczego w 2011 roku Polacy odczuli podwyżkę podatków – pyta retorycznie. Ale jednocześnie poseł nie chce odpowiedzieć na pytanie, co PiS zrobiłoby w obecnej sytuacji na miejscu obecnego rządu.
Zdaniem gościa Jedynki nie ma szans na obniżenie przez Ministerstwo Finansów akcyzy na paliwo. Kraczkowski twierdzi, że sam kilkakrotnie pisał w tej sprawie do ministra Jacka Rostowskiego. – Ministerstwo jest nieugięte i nie dostrzega groźby wzrostu cen – mówi poseł PiS.
Rozmawiał Przemysław Szubartowicz.
(ag)