Tadeusz Aziewicz powiedział w magazynie "Z kraju i ze świata", że strajk polskich szkół na Litwie nie kojarzy mu się ze strajkiem we Wrześni w 1901 roku. Zaznaczył, że ma świadomość tego, że protest ten wynika z wielkiej determinacji mniejszości polskiej w tym kraju, która ma duży żal do państwa litewskiego w kontekście reformy oświaty.
– Relacje polsko-litewskie są trudne. Mamy za sobą piękny czas, gdy dwa narody tworzyły państwo będące jedną z największych potęg ówczesnego świata. Mamy też lata, które zostawiły po sobie niezabliźnione rany. Stąd pozostaje u nich niepokój przed dużym polskim sąsiadem – tłumaczył w radiowej Jedynce.
>>>Pełny zapis rozmowy
Zdaniem Tadeusza Aziewicza jednym z powodów zwiększenia napięć na Litwie jest kryzys gospodarczy, który mocno uderzył w ten kraj.
Gość Jedynki dodał, że organizacje skrajne, nacjonalistyczne, które w dużym stopniu oddziaływają na litewską scenę polityczną, psują relacje polsko-litewskie. Podkreślił, że być może sytuacje się poprawi po wyborach parlamentarnych, które niedługo odbędą się na Litwie.
Rozmawiał Paweł Wojewódka.
(pp)