Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Ewa Dryhusz 15.11.2011

Prezydent nie może zakazać demonstracji

Marcin Święcicki (poseł PO): Ulice i place miast od starożytnej Grecji służyły ludności do manifestowania swoich poglądów.
Uroczysta odprawa wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza 11 listopadaUroczysta odprawa wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza 11 listopadaźr.wikipedia

Były prezydent Warszawy odnosi się do sytuacji z 11 listopada. Przypomina demonstracje, jakie w latach 90. urządzął w stolicy Andrzej Lepper, i wyjaśnia, że prezydent miasta nie może ich zakazać. Zaznacza jednak, że pasami drogowymi dysponuje wojewoda, więc przy głównych arteriach konieczna jest współpraca urzędów. Gość radiowej Jedynki podkreśla, że w wypadku demonstracji Leppera chodziło o paraliż ruchu w mieście, natomiast teraz – głównie o zniszczenia, demonstracja przekształciła się bowiem w demonstrację siłową.

– Można było te grupy bardziej rozdzielić. Coś było nie w porządku z pilnowaniem przez policję wozów transmisyjnych – stwierdza były prezydent Warszawy. Ocenia, że zabrakło natychmiastowej reakcji policji.

>>>Przeczytaj całą rozmowę

Marcin Święcicki, ekonomista, doradca ekonomiczny prezydenta Litwy Valdasa Adamkusa mówił także o decyzji agencji Moody's, która obniżyła do "negatywnej" perspektywę dla polskiego systemu bankowego, co oznacza, że będzie trudniej o kredyty. – Jestem trochę zaskoczony tą oceną. W porównaniu z innymi systemami, nasz trzyma się stosunkowo nieźle. Nasz nadzór szybko reagował na rozmaite ryzyka i sytuacje poszczególnych banków. Nie mamy złych aktywów. Nasz system bankowy lepiej się trzyma niż inne systemy w Europie – mówi Marcin Święcicki.

Rozmawiał Paweł Wojewódka.

(ed)