Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Marcin Nowak 25.02.2012

Konflikt o Boruca - kapitan kadry kontra Smuda

Kapitan reprezentacji Polski Jakub Błaszczykowski w przeciwieństwie do selekcjonera Franciszka Smudy - chciałby w kadrze Artura Boruca.
Polska reprezentacjaPolska reprezentacjafot. PZPN

Jakub Błaszczykowski w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" nie krył, że wraz z innymi kadrowiczami widzi miejsce w reprezentacji Polski dla bramkarza ACF Fiorentiny - Artura Boruca. - My już z selekcjonerem o tym rozmawialiśmy. Nikogo nie trzeba przekonywać, ile Artur jest wart. Pod względem sportowym powinien mieć miejsce w reprezentacji, ale decydują aspekty niezwiązane ze sportem. Jako rada drużyny pewnych granic w kontakcie z selekcjonerem nie możemy przekraczać, możemy tylko sugerować. Zaraz po tej aferze z winem w samolocie rozmawialiśmy z trenerem o Borucu i Michale Żewłakowie. Chcieliśmy, żeby zostali w drużynie, ale wiadomo, jakie jest stanowisko trenera - powiedział w rozmowie z gazetą.

Dla kapitana "Biało-czerwonych" nie są problem ostatnie doniesienia w sprawie Łukasza Piszczka, o których pisaliśmy pierwsi na portalu polskieradio.pl. Piszczek oszukał kibiców, mówiąc, że był ofiarą, gdy tak naprawdę namawiał do kupienia meczu. To jednak nie wpływa na ocenę Błaszczykowskiego w tej sprawie. - Wracamy do sprawy już zamkniętej. Czy ktoś zapłacił większą karę za grzechy niż Piszczek? Nikt. Gdyby sądy chciały oceniać wszystkich tą samą miarą, inni piłkarze czy trenerzy powinni płacić milionowe kary i być zdyskwalifikowani do końca życia. Nie wiem, komu zależy na tym fermencie. Piszczek brał udział w korupcji przy jednym meczu i poniósł karę. Inni sprzedali sto meczów i żyją spokojnie - wyjaśnił.

Po losowaniu grup Euro 2012 Polacy są uważani za faworytów do awansu do kolejnej rundy. Jakub Błaszczykowski ostrożnie podchodzi do tych oczekiwań. - Z jednej strony rozumiem kibiców - na papierze mamy najsłabszą grupę, ale nie zmienia to faktu, że nie jesteśmy reprezentacją Niemiec, która z Grecją, Rosją i Czechami na 10 meczów wygrałaby osiem. Tak różowo nie jest. W tej grupie każdy ma takie same szanse, ale po naszej stronie będą kibice. To chyba nam pomoże, a nie sparaliżuje. Większość z nas gra przecież w klubach na wielkich stadionach - powiedział w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".

więcej w "Rzeczpospolitej"

man, "Rzeczpospolita"