Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
migrator migrator 25.05.2010

Powódź usprawiedliwia nieobecność w pracy

Wystąpienie klęski żywiołowej może usprawiedliwić nieobecność podwładnego w pracy...

Jeśli pracownik nie jest w stanie dotrzeć do zakładu pracy, bo musi ratować dobytek, czy nie może się wydostać, a zakład pracy formalnie funkcjonuje, wówczas pracownik jak najszybciej powinien poinformować pracodawcę, jak długo będzie nieobecny oraz jaki jest powód jego nieobecności. Pracodawca natomiast powinien takie usprawiedliwienie przyjąć, bo powódź wydaje się być usprawiedliwioną przyczyną absencji. Warto jednak postarać się o zaświadczenie, np. od wójta, potwierdzające, że w danym dniu drogi były nieprzejezdne. Niestety w tej sytuacji, pracownikowi wynagrodzenie nie będzie się należało, bo praca nie będzie wykonywana.

Jeżeli natomist to pracodawca podejmuje decyzję, że nie może prowadzić działalności z powodu warunków atmosferycznych, czyli powodzi, to mamy do czynienia z przestojem. Przepisy koedeksu pracy regulują tę sytuację. Pracownikom przysługuje wówczas wynagrodzenie, ale nie w pełnej wysokości. "Jeżeli przepisy płacowe nie regulują tego inaczej, pracownik otrzymuje 60 proc. miesięcznego wynagrodzenia, ale nie mniej niż minimalne wynagrodzenie za płacę i w tym czasie nie jest obowiązany pracy wykonywać" -mówi Aleksandra Minkowicz-Flanek z PricewaterhouseCoopers.

Pracownik ma także prawo domagać się od pracodawcy zwolnienia z pracy w związku z nieprzewidzianym zamknięciem szkoły, przedszkola czy żłobka. Tę sytuację regulują przepisy w rozporządzeniu Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 1996 roku. Zgodnie z nim, jest to tzw. usprawiedliwiona nieobecność pracownika w pracy i powinien on w takiej sytuacji dostarczyć oświadczenie, że taka okoliczność miała miejsce. W tym przypadku, przepisy nie limitują dni takiej nieobecności.