Gaz może zdrożeć od kwietnia

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo najprawdopodobniej w najbliższych dniach złoży do Urzędu Regulacji Energetyki nowy wniosek taryfowy. Jak wyjaśnia Agnieszka Łakoma z Rzeczpospolitej spółka ma poważne argumenty za tym, żeby żądać podwyżki. Choćby dlatego, że obecnie obowiązujący cennik traci praktycznie ważność z końcem marca. Poza tym w pierwszym kwartale płacimy nieco mniej za gaz, niż w ubiegłym roku. - Ale główny argument, którego PGNiG najpewniej użyje to droga ropa i słaby złoty - uważa dziennikarka Rzeczpospolitej.

Decyzja o podwyżce jest w rękach Urzędu Regulacji Energetyki. Zwykle negocjacje pomiędzy URE o spółkami energetycznymi trwają kilka tygodni, czasem nawet 2-3 miesiące. Analitycy twierdzą, że wzrost jest możliwy o kilka procent. Ceny pójdą w górę najpewniej o 5-6 procent. PGNiG liczy na to, że nowy cennik zacznie obowiązywać od kwietnia.

- Klienci powinni jednak liczyć na skrupulatność URE, który zwykle stara się korygować wnioski taryfowe. Zwłaszcza wnioski o podwyżki - dodaje Agnieszka Łakoma.