Jeśli nie mamy środków na uregulowanie należności podatkowych, istnieje kilka możliwości ich spłaty - mówi Jakub Augustynowicz z Aspiro.
Pierwsza to zaciągnięcie kredytu w banku. - Dwa banki udzielają już pożyczek celowych. Należy zgłosić się z wypełnionym PIT i na podstawie wyliczonej niedopłaty dostajemy kredyt - mówi Augustynowicz. Oczywiście możemy zaciągnąć także zwykłą pożyczkę, uregulować należność z kredytu odnawialnego lub tego na karcie.
Druga możliwość to wystąpienie do urzędu skarbowego o rozłożenie płatności na raty. - Jednak urząd pobiera w takim wypadku opłatę w wysokości 50 proc. należności. Poza tym wcale nie musi się zgodzić - tłumaczy Augustynowicz.
Możemy też niedopłaty po prostu nie wpłacić i dopiero w ciągu roku sukcesywnie ją spłacać. Jest to opcja najtańsza - 9 zł koszty upomnienia plus odsetki w wysokości 12 proc. rocznie, jednak dość ryzykowna. - Jeśli będziemy chcieli zaciągnąć np. kredyt hipoteczny, mając niespłacone zadłużenie podatkowe, możemy być dla banku niewiarygodni - tłumaczy ekspert.
Rozmawiała Izabela Kostyszyn.
(lu)
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć "Kredyt na PIT" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.