W ciągu czterech kwartałów około 570. Wcześniej banki i operatorzy stawiali rocznie 2-3 tys. maszyn.
- Coraz więcej bankomatów jest ogóle bezpłatnych dla klientów, a w związku z tym opłaty, które otrzymują Ci, którzy dostarczają takie usługi są mniejsze – podaje jeden z powodów kryzysu w stawianiu bankomatów Remigiusz Kaszubski ze Związku Banków Polskich.
Maszyn nie przybywa, a i coraz częściej dostrzegamy w nich braki. Na przykład coraz więcej osób narzeka, że nie ma możliwości wypłacenia z bankomatu drobnych nominałów. - Każdy bankomat ma określoną konstrukcję. Tam są kasety, które służą do tego, aby podawać określone nominały. Większość bankomatów nie przewiduje niskich nominałów – przyznaje ekspert. Dodaje, że jest to także sposób na zwiększenie efektywności maszyn. - Wypłata 10 zł jest dość trudna do zrealizowania, gdyż z perspektywy systemu kosztuje to bardzo dużo i pomniejszona zostaje przez to jest efektywność urządzenia- tłumaczy Kaszubski.
Jednak idzie nowe i już niebawem z bankomatu będzie można wypłacać nawet monety. Taką możliwości będziemy mieli dzięki bankomatom biometrycznym. Wiele banków zastanawia sie nad ich instalacją. - Klient będzie mógł korzystać z tego typu maszyn tylko i wyłącznie za pomocą swojego palca, a nie karty. Nie będzie musiał pamiętać kodu PIN – wyjaśnia ekspert ze Związku Banków Polskich.
Obecnie w Polsce zainstalowanych jest kilkaset bankomatów biometrycznych. Głównie na południu Polski.
Zdaniem Remigiusza Kaszubskiego zanim jednak bankomaty pojawią się w większych ilościach musi minąć trochę czasu, gdyż klienci nie wiedzą jak działa biometria i obawiają się tego typu bankomatów. - Musimy edukować ludzi. Tłumaczyć, że nie grozi im utrata palca – stwierdził gość Jedynki.
Rozmawiała Izabela Kostyszyn
(mb)
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy wybrać "Biznes" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.