Półtora roku temu Trybunał Konstytucyjny zakwestionował ten przepis. Tuż przed likwidacją ulgi w urzędach pojawia się coraz więcej osób, które w ostatniej chwili chcą z niej skorzystać.
Jeżeli w najbliższych dniach złożymy wniosek, to bonifikaty najprawdopodobniej już nie otrzymamy. – Zależy to od tempa, w jakim wniosek zostanie rozpatrzony – wyjaśnia adwokat Rafał Dębowski. W różnych miastach czas ten jest różny. Mecenas daje przykład Warszawy, gdzie na Mokotowie jedna sprawa ciągnie się już nawet 12 lat.
Do tej pory samorządy obligatoryjnie musiały udzielać bonifikaty. Po wejściu w życie nowych przepisów ulga ma być udzielana na zasadzie dobrowolności i niekoniecznie w wysokości 90 procent. W gminach będzie można skorzystać z bonifikaty, jeśli takie decyzje podejmą odpowiednie organa samorządu gminnego.
Część dużych miast już się zdecydowała na przyznanie ulg, ale są różne zasady i różne warunki udzielania bonifikat. Sytuacja będzie różna w różnych gminach – niektóre miasta nie chcą udzielać bonifikat.
Furtką do uzyskania ulgi może być opracowywany przez senatorów projekt ustawy przywracającej 90-procentową ulgę. Nadal jej przyznanie będzie jednak zależało od decyzji samorządów. Senatorowie przewidzieli regulację, zgodnie z którą do czasu wejścia nowych przepisów miałyby obowiązywać dotychczasowe uregulowania.
Rafał Dębowski ma wątpliwości, czy zapis ten byłby zgodny z konstytucją. – Skoro Trybunał Konstytucyjny zdecydował się na wycofanie przepisu i to w konkretnym dniu, to chyba nie po to, żeby ustawodawca wprowadził przepisy przedłużające de facto obowiązywanie przepisów wycofanych – tłumaczy.
Propozycje senatorów to zaledwie projekt ustawy. Według niej z bonifikat będą mogły skorzystać tylko te osoby, które prawo użytkowania wieczystego uzyskały przed 5 grudnia 1990 roku, lub ich prawni następcy.
Rozmawiał Krzysztof Rzyman.
(ag)