– Jednym z podstawowym źródeł dochodów polskich klubów są prawa do transmisji telewizyjnych i nagrody z UEFA za udział w rozgrywkach – zauważa Grzegorz Sencio z firmy doradczej Deloitte. Euro 2012 przyczyni się – zdaniem eksperta – do wzrostu przychodów naszych klubów, ale nawet bez tej imprezy kluby będą zarabiać więcej, bo mają coraz większe wpływy z dnia meczu.
W radiowej Jedynce Grzegorz Sencio tłumaczy to budową nowych stadionów, które przyciągają na mecze ligowe coraz więcej ludzi, także rodziny z dziećmi.
Jednak podstawowym czynnikiem wpływającym na zarobki są sukcesy sportowe i udział w europejskich rozgrywkach. – Lech Poznań na pewno spadnie z pierwszego miejsca w rankingu – mówi ekspert. Z tej prostej przyczyny, że nie gra w europejskich pucharach. Legia i Wisła, które na wiosnę będą grały w pucharach, już zarobiły spore pieniądze od UEFY.
Legia za sam udział w rozgrywkach grupowych już zarobiła sześć milionów złotych, czyli jedną trzecią ubiegłorocznych zarobków. A doliczyć do tego trzeba opłaty za transmisje i przychody ze sprzedaży biletów na mecze. Poprawił się też jej wizerunek reklamowy.
Wisła zarobiła dwa razy więcej niż Legia, bo grała jeszcze w eliminacjach do Ligi Mistrzów. – A przed każdą z drużyn jeszcze co najmniej dwa mecze – zauważa Grzegorz Sencio.
Rozmawiała Sylwia Zadrożna.
(ag)