Najnowsza płyta Luxtorpedy "A Morał Tej Historii Mógłby Być Taki, Mimo że Cukrowe, To Jednak Buraki", którą Robert "Litza" Friedrich wyprodukował, jest albumem pełnym treści. Według gościa Jedynki, wszyscy ludzie których spotyka, potrzebują ich do życia, jak wody. - Przez to, że publicznie się wypowiadam czuję odpowiedzialność za swoje słowa - zdradza Robert Friedrich. - Zastanawiam się, czy to co śpiewam nie niszczy kogoś, nie odbiera mu siły czy nadziei - podkreśla w rozmowie z Wojciechem Urbanem.
Gość Jedynki tłumaczy, że muzyka jest dla niego wielką przygodą. - Właściwie nie traktuję tego jako pracy - wyjaśnia i dodaje, że w latach 80. tak nie było. - Pracowałem wtedy jako dekarz, wymieniałem rynny, kleiłem papę, a to było podyktowane tym, że zawsze miałem liczną rodzinę i nie mogłem sobie pozwolić na to, żeby moja przyjemność była ważniejsza niż normalne życie, to co włożymy do garnka - podkreśla Friedrich, ojciec siedmiorga dzieci. - Teraz, po latach mam to szczęście, że mogę realizować swoje pasje i jeszcze czerpać z tego przyjemność - dodaje.
Friedrich wyjaśnia, że muzyka pozwala mu przeskoczyć rzeczywistość i oderwać się od tych rzeczy, które czasem jak śmieci zalegają w jego głowie. - Jestem takim autystycznym typem, który lubi uciekać w sferę marzeń, w świat nierealny - mówi "Litza”.
Robert Friedrich - muzyk, kompozytor, wokalista i autor tekstów, gitarzysta, a także realizator dźwięku i producent muzyczny. Znany przede wszystkim z występów w grupie muzycznej "Acid Drinkers," której był członkiem w latach 1986-1998. Grał także w zespołach "Turbo" i "Creation of Death".
Z okazji pielgrzymki Jana Pawła II do Polski, Robert Friedrich w 1999 nagrał piosenkę "Tato, nie boję się, gdy ciemno jest", którą wykonywał wraz z dziećmi. Z czasem, na zamówienie telewizyjnego programu dla dzieci TVP1 "Ziarno" nagrał następne piosenki. Tak powstała grupa dziecięca "Arka Noego".
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy Wojciecha Urbana z Robertem Friedrichem.
(ah/tj)