15 września ukazała się trzecia płyta Jana Samołyka pt. "Na prezent". Album, tak jak poprzednie dwie płyty artysty ("Wrocław", "Problem z wiernością"), wydała Agencja Muzyczna Polskiego Radia. Na krążku znalazło się 13 piosenek Marka Jałowieckiego.
- Trafiłem na niego jakieś 10 lat temu. Stał się moim ulubionym polskim artystą. Jeździłem na jego koncerty, wysłuchiwałem nowych piosenek, nagrywałem jego występy amatorską kamerą. Byłem członkiem jego fanklubu - wyjaśnił w "Muzycznej Jedynce" Jan Samołyk.
Wywiady i muzyka na kanale Polskiego Radia na YouTube >>>
Gość radiowej Jedynki nagrał nawet kilka utworów Jałowieckiego dla najbliższych przyjaciół. - Reakcja była bardzo pozytywna. Śpiewając te piosenki czułem się, jakbym śpiewał własne utwory, tak bardzo są one mi bliskie emocjonalnie - przyznał muzyk. - Tak siłą rzeczy pojawił się pomysł, by coś kiedyś z twórczości Marka nagrać - dodał.
Na płycie "Na prezent" znalazły się piosenki Jałowieckiego, które - jak tłumaczył Jan Samołyk - były wykonywane jedynie na koncertach, funkcjonowały jako nagrania z sali prób lub zostały nawet zarejestrowane, ale nie w dobrym studiu nagraniowym. Jeden z utworów muzycy napisali wspólnie ("Kolor w cichych ćmach”).
- Dla mnie to nie jest płyta z coverami, utworami, które interpretuję na nowo. Po prostu śpiewam piosenki, które są mi bardzo bliskie, a które napisał ktoś inny. Z jednej strony mam normalną trzecią płytę jankowo-samołykową, a z drugiej składam hołd artyście, którego uwielbiam od wielu lat - oznajmił wokalista.
Płytę zapowiada singiel "Złe czasy", do którego powstał również teledysk.
Wysłuchaj całej audycji, w której Jan Samołyk opowiada o pracy nad płytą "Na prezent"!
kk, pg