Porozmawiamy o Twoim najnowszym albumie zatytułowanym "Love swings". Ale najpierw chcę Ciebie zapytać, dlaczego to właśnie w Polsce promujesz tę płytę?
- Właściwie to Polska wybrała mnie. Mam tu świetne relacje z wytwórnią, która cztery lata temu wydała mój debiutancki album. Rozesłaliśmy go do kilku krajów. Polska wystawiła nam entuzjastyczne recenzje. Zostałem zaproszony do Was na promocję moich nagrań. Myślę, że i ta najnowsza płyta może się Polakom spodobać - wyjaśnił Yannick Bovy.
Czy chciałeś, aby tym razem Twój album był bardziej autorski? Czy konstytuujesz się na nim jako indywidualny twórca, czy nadal szukasz swojej tożsamości w świecie swingu?
- Myślę, że wszystkie moje trzy albumy mają ze sobą wiele wspólnego. Oparte są na podobnym wzorcu. Ta płyta trochę przypomina mój debiutancki album. Sięgam po amerykańskie standardy w nowej interpretacji i aranżacji. Uwielbiam sięgać po piosenki z przeszłości. "Never let her slip away" Andrewa Golda jest jedną z moich ulubionych. Ma bardzo jazzowy klimat, który wykorzystuję na moją własną modłę, tłumaczę na mój własny styl. Na album składają się utwory, które opowiadają o moim życiu, szczególnie o jego ostatnich pięciu latach - za kilka miesięcy biorę ślub. Uważnie dobierałem te piosenki. One właściwie są częścią mojej tożsamości.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy Anny Will z Yannickiem Bovym.
***
Tytuł audycji: Muzyczna Jedynka
Rozmawia: Anna Will
Gość: Yannick Bovy (muzyk)
Data emisji: 8.03.2018
Godzina emisji: 13.20
abi/kk