To "Pszczółka Maja" i "Chałupy Welcome to". - Najbardziej znane piosenki, które śpiewałam to nie moje kompozycje - śmieje się Zbigniew Wodecki . To, że je zaśpiewał to był przypadek. Aby zaśpiewał Pszczółkę uparła się jedna pani od nagrań.
W oryginale Pszczółkę "Biene Maja" po niemiecku śpiewał Karel Gott. Czeski piosenkarz ma wyższy głos. On śpiewał to normalnie, a Zbigniew Wodecki musiał sobie poradzić falsetem przy wyższych partiach. - Falsecik miałem jeszcze całkiem dziarski - wspomina. Po nagraniu próbował nawet zwrócić uwagę, że to brzmi nienajlepiej. - Tak ma być - usłyszał w odpowiedzi. I tak został najlepiej rozpoznawalną Pszczółką, bo odcinków było ponad sto i były nadawane w czasie najlepszej oglądalności w telewizji.
Zbigniew Wodecki, który ma klasyczne wykształcenie muzyczne uciekał od ćwiczenia tercji i gam w muzykę big bandów amerykańskich, a następnie występował z zespołami big beatowymi w Krakowie. Grał na trąbce i śpiewał w Czarnych perłach.
Odwiedź kanał muzyczny Polskiego Radia na YouTube >>>
- Później przyszedł chłopaczek w szarym płaszczu do szkoły i spytał, czy ja bym nie zagrał, bo zakładają zespól studencki - wspomina piosenkarz. Tym "chłopaczkiem" był Marek Grechuta. Wodecki związał się z kulturą studencką, aż na jeden z występów Grechuty przyszła Ewa Demarczyk. I tak zaczął występować z nią jako skrzypek.
Edyta Bartosiewicz, Krystyna Prońko, Beata Kozidrak, Budka Suflera, Anita Lipnicka >>> Posłuchaj rozmów z poprzednimi bohaterami cyklu "Bez Tajmnic"
Zbigniew Wodecki opowiada również o swoich wyjazdach do zachodniej Europy i o tym, jak nie chciał tam robić kariery, choć mu proponowano występy. - Ja tam się czułem źle, Jak ktoś urodził się w Krakowie, to wszędzie źle się czuje. Nawet w Wenecji - mówi gość radiowej Jedynki .
Wywiad ze Zbigniewem Wodeckim prezentujemy w cyklu radiowej Jedynki "Bez tajemnic" w kilkunastu fragmentach przez całą sobotę (co godzinę od 11.55 do 20.55) i niedzielę (od 10.55 do 20.55). Każdą część opowieści ilustrują największe przeboje artysty.
(ag)