Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Martin Ruszkiewicz 13.01.2014

"Lawendowe Pole" - spełnienie marzeń o wiejskości

Joanna Posoch, która kilka lat temu porzuciła pracę w biznesie, wyjechała na Mazury i założyła plantację lawendy "Lawendowe Pole". Teraz wychodzi z nową inicjatywą i otwiera "Lawendowe Muzeum Żywe".
LawendaLawendaGlow Images/East News

"Lawendowe Pole" można określić wieloma słowami. To przede wszystkim plantacja lawendy, ale to także agroturystyka, miejsce warsztatów oraz cała koncepcja bliskości natury. Joanna Posoch mówiła w radiowej Jedynce, że "Lawendowe Pole" miało być spełnieniem jej marzeń i wyobrażeń o wiejskości, ale stało się swego rodzaju drogą.

- Cały czas moje wyobrażenie wiejskości jednak ewoluuje w czasie i to jest można powiedzieć nieustająca przygoda z wiejskimi zadaniami, których musiałam się nauczyć od podstaw, czyli uprawą kwiatów lawendowych, próbą ich przetwarzania. Próbowałam wyekstrahować zapach i zatrzymać go - tłumaczyła Posoch.

Gość "Czterech pór roku" wyjaśniła, że kilka lat temu radykalnie zmieniła swoje życie, porzuciła wygodne, ale pełne chaosu miasto, a w zamian zyskała spokój i możliwość obcowania z naturą.

- Mój problem polegał na tym, że urlop mi nie pomagał. Czułam, że pragnę zająć się czymś innym, miałam potrzebę zmian - mówiła Posoch. - Jednocześnie nie miałam scenariusza na swoją wiejskość. Pomyślałam, że skoro żaden fajny pomysł nie przychodzi mi do głowy przy całej przeprowadzce, próbie umieszczenia się na mojej wymarzonej wsi, to może mój umysł jeszcze miejski i zmęczony nie jest w stanie wykrzesać nic interesującego. Poczekałam trochę i lawenda niejako sama do mnie spłynęła - podkreśliła.

"Lawendowe Pole" to nie jedyna inicjatywa Joanny Posoch. W planach jest otworzenie "Lawendowego Muzeum Żywego".

- To nie będzie tradycyjne muzeum. To będzie miejsce etnograficzne, które żyje aktywnością warsztatową oraz zwykłą, codzienną aktywnością. Rozmaite sprzęty i przedmioty nie będą trzymane w gablotach tylko będą w użyciu. Chcielibyśmy pokazywać tam również etnograficzne filmy, robić wystawy prac Jacka Olędzkiego, bo to on jest autorem tego pomysłu. To żywa etnografia, która nie chowa się w gabinecie, a wychodzi do ludzi - mówiła Posoch.

Posłuchaj całej rozmowy z Joanną Posoch.

"Cztery pory roku" na antenie Jedynki od poniedziałku do piątku między godz. 9.00 a 12.00. Zapraszamy!

mr