Wspominając dzieciństwo, Włodek Pawlik mówi, że już jako "brzdąc brzdąkał na fortepianie". - To chyba było najprzyjemniejsze - pierwszy dotyk pianina, które dziadek mi kupił, kiedy miałem 3-4 lata - mówi gość Jedynki. - Wychowywałem się w domu pełnym muzyki, bo rodzice byli muzykami - dodaje.
- Pewne predyspozycje muzyczne zostały u mnie dość wcześnie wykryte, ale ja też je odkryłem, bo muzyka była w dzieciństwie dla mnie pewnym elementem zabawy - zaznacza artysta.
Włodek Pawlik zdradza, że sam zawsze słuchał i słucha do tej pory bardzo różnej muzyki. - Nigdy nie klasyfikowałem muzyki na tak zwaną wyższą i niższą. Traktuję muzykę, jako pełnię różnych doświadczeń. To, co podoba mi się w danej chwili staje się moim przeznaczeniem, obsesją i szczęściem - podkreśla.
Co w życiu Włodka Pawlika zmieniło zdobycie nagrody Grammy? Czy mistrz potrzebuje mistrzów? Kogo "z przeszłości" chciałby spotkać? Jakie są jego muzyczne fascynacje? O czym śni? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
***
Rozmawia: Jolanta Fajkowska
Gość: Włodek Pawlik (kompozytor, pianista jazzowy)
Data emisji: 3.10.2017
Godzina emisji: 9.45
Materiał wyemitowano w audycji: "Cztery pory roku".
kh