E-administracja w Polsce. Czy uda nam się ograniczyć biurokrację?
Choć nazwisko dziedziczymy, a imiona wybierają nam rodzice, nie zawsze wybór ten zyskuje naszą aprobatę. Zwłaszcza wówczas, gdy stają się obiektem drwin i żartów. Z formalnego punktu widzenia, zmiany można dokonać już w dzieciństwie, ale wówczas w imieniu dziecka działają jego ustawowi przedstawiciele. - Decyzja o zmianie nazwiska jest istotną sprawą w jego życiu i to rodzice ją de facto podejmują - mówi mecenas Katarzyna Ludwik.
08:06 PR1_AAC 2021_10_07-09-37-40.mp3 Jak w Polsce wygląda sytuacja ze zmianą imion i nazwisk? ("Cztery pory roku"/Jedynka)
Dodatkowy problem występuje w momencie, w którym rodzice są po rozwodzie, lub gdy nigdy małżeństwem nie byli. Wówczas wymagana jest zgoda obojga. - Jeśli jedno z nich nie wyrazi zgody na zmianę nazwiska dziecka, wówczas udajemy się do sądu rodzinnego i opiekuńczego. Składamy specjalny wniosek wraz z argumentacją - dodaje gość audycji. Koszt takiego wniosku również nie jest wysoki, wynosi czterdzieści złotych. Dziecko może również nosić nazwisko dwuczłonowe.
Obowiązująca w Polsce ustawa o nazwiskach stanowi jednak, że nie mogą one składać się z więcej niż dwóch członów. Ograniczenia dotyczą także imion. - W dowodzie osobistym występuje rygor dwóch imion. Podobnie rzecz ma się z aktem urodzenia - wyjaśnia Katarzyna Ludwik.
Ważna przesłanka
Procedura staje się prostsza po ukończeniu przez dziecko osiemnastego roku życia. Wówczas, w trybie administracyjnym, do dowolnego kierownika urzędu stanu cywilnego należy złożyć wniosek, poparty argumentacją. - Kierownik urzędu stanu cywilnego, do którego taki wniosek wpłynął, zazwyczaj rozpatruje go indywidualnie i wydaje również decyzję administracyjną, w której albo przychyla się do takiego wniosku, albo odmawia - mówi gość "Czterech pór roku". Decyzja odmowna musi być odpowiednio uargumentowana, ponieważ przysługuje od niej odwołanie do wojewody.
Choć z reguły wnioski uzasadnione, są rozpatrywane pozytywnie, należy pamiętać o jeszcze jednym ograniczeniu. Nie możemy przyjmować nazwisk osób historycznych, uznanych naukowo. - Wyjątkiem jest sytuacja, gdy w swojej rodzinie mamy osoby właśnie o takim nazwisku. To jest już ugruntowane orzecznictwem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego - tłumaczy Katarzyna Ludwik. Osobną kwestią są również pseudonimy artystyczne jak np. Kayah. - Pani Katarzyna może złożyć wniosek o zmianę imienia na to, którego faktycznie używa. Urząd zapewne by się przychylił - podsumowuje.
Zobacz też:
***
Tytuł audycji: Cztery pory roku
Prowadzi: Sława Bieńczycka
Gość: Katarzyna Ludwik (mecenas)
Data emisji: 7.10.2021 r.
Godzina emisji: 9.37
mg