Z najnowszego raportu Straży Granicznej wynika, że od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, do Polski wjechało 1,97 mln uchodźców wojennych. Polacy masowo ruszyli z pomocą materialną: przekazują pieniądze, żywność, środki czystości, ubrania i wiele innych potrzebnych darów. Eksperci podkreślają jednak, że to nie sprint, ale maraton. Nasza pomoc będzie potrzebna miesiącami, a może nawet latami.
Płomień solidarności nie wygaśnie?
Zdaniem socjologa Tomasza Marcysiaka nie ma możliwości, by zaangażowanie Polaków w pomoc Ukraińcom osłabło. Wynika ono z potrzeby serca, często jest bardzo spontaniczne. - Jesteśmy takim narodem, który nie wycofuje się z tego typu akcji. Jeśli trzeba będzie pomagać przez miesiąc, rok czy dwa lata, to my będziemy to robić - nie ma wątpliwości gość audycji. Jednocześnie podkreśla, że niezwykle istotna jest szeroka komunikacja władz ze społeczeństwem. Za przykład możemy wziąć choćby charyzmatycznych przywódców Ukrainy. - Ten zryw narodowy jest cały czas podtrzymywany. Ukraińcy z całego świata jadą na wojnę - mówi Tomasz Marcysiak.
W sieci pojawia się dużo materiałów, które mają doprowadzić do tego, by morale zarówno wśród walczących, jak i wśród niosących pomoc było wysokie. Zdaniem gościa audycji nie ma zagrożenia, że takie podejście doprowadzi nas do zobojętnienia na los ofiar. - To wszystko jest autentyczne za sprawą uchodźców, których gościmy. Jeśli ktoś jechał z nimi pociągiem, jeśli ktoś słuchał opowieści i wspomnień, to ta wojna jest dla nas naprawdę na wyciągnięcie ręki nie tylko w telewizji i internecie - przekonuje. Tym bardziej, jeśli mówimy o miastach przygranicznych. Tam słychać huk bomb spadających np. na Łuck, tam czuć zapach spalenizny.
04:59 PR1_AAC 2022_03_18-10-18-44.mp3 Polacy masowo zaangażowali się w pomoc Ukraińcom. Czy ten trend się utrzyma? (Cztery pory roku/Jedynka)
***
Tytuł audycji: Cztery pory roku
Prowadziła: Joanna Racewicz
Gość: Tomasz Marcysiak (socjolog)
Data emisji: 18.03.2022
Godzina emisji: 10.18
mg