Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Emilia Iwanicka 25.09.2012

Jerzy Dziewulski: robota w policji to droga donikąd

Żmudne papierki, problemy psychologiczne, czy alkohol - to zdaniem Jerzego Dziewulskiego czarne strony pracy w policji. – Bo prawda jest zupełnie inna, niż ta w serialach telewizyjnych – przyznał w radiowej Jedynce. Czy żałuje wyboru zawodu?
Jerzy DziewulskiJerzy Dziewulski PAP/ Grzegorz Jakubowski
Posłuchaj
  • Jerzy Dziewulski szczerze o pracy w policji
Czytaj także

Jerzy Dziewulski, były antyterrorysta i były poseł, w radiowej Jedynce przyznał, że policyjne seriale dalekie są od rzeczywistości. - Robota policyjna jest w 90 procentach piekielnie nudna. To praca od podstaw, od badania, pisania, wnioskowania, rozmów, przesłuchań, spotkań. Papiery, papiery i jeszcze raz papiery. Dopiero te ostatnie 10 procent to co innego. To wykończenie, kiedy trzeba zapukać do drzwi i wskoczyć z bronią – opowiadał w radiowej Jedynce.
Dziewulski, który brał udział w kręceniu wielu filmów i seriali sensacyjnych przyznał, że w filmie trzeba wykonać to, co zaplanuje reżyser, ale w życiu bywa inaczej. – Będąc policjantem trzeba czasami odstąpić od litery prawa, trzeba "buszować na krawędzi", bo inaczej człowiek by zwariował. Natomiast istotne jest jedno – sukces, czyli znalezienia sprawcy – tłumaczył.

Dzisiejsze kino policyjne i sensacyjne oszukuje też widza - jak podkreślał - efektami komputerowymi. Dziewulski wspominając m.in. pracę przy serialu "07 zgłoś się” tłumaczył, że wtedy kamera pokazywała to, co faktycznie wykonał kaskader. - Kręciliśmy w czasie rzeczywistym. Jeśli więc ktoś z uważnych widzów zauważył, jak po żołnierzu, który w jednym z odcinków wypadł z samolotu, przejeżdża UAZ, to faktycznie tak było. Ten mężczyzna został ranny – wspominał gość "Czterech pór roku”.
Były antyterrorysta mówił też o codzienności pracy w policji. Podkreślał m.in., że jego zdaniem przez szczególny rodzaj pracy, policjantom można więcej wybaczyć. - Jeżeli policjanta ciągle się goni, wymaga sukcesu, to nie należy się dziwić, że on wykorzystuje pewne furtki. Twierdzę, że jeżeli funkcjonariusz przekroczył prawo naprawdę w dobrej wierze, ratując życie czy mienie, to należy go usprawiedliwić – powiedział Dziewulski.
Zapytany o to, czy ponownie zdecydowałby się na taki zawód Jerzy Dziewulski przyznał, że "robota w policji to droga donikąd”. - Mój przypadek to wyjątek jeden na sto tysięcy. Niestety są dni, że człowiek wstaje rano i pyta: kurza twarz, co ja mam dzisiaj robić. Zrobiłem wszystko, żeby mój syn nie był gliniarzem i nie jest. Ale ja wróciłbym do zawodu, nie mam wątpliwości. To był sens mojego życia – przyznał gość radiowej Jedynki.
Jak odchylić marynarkę, żeby szybko wyjąć broń, co przeżywają żony policjantów, jak poważny jest problem alkoholowy wśród funkcjonariuszy – między innymi o tym usłyszysz w nagraniu spotkania z Jerzym Dziewulskim.
Rozmawiał Roman Czejarek.
ei