Gość radiowej Jedynki przyznaje, że oczywiście problemy w życiu są. - To jest takie życie, że codziennie wstaję i wiem, że jestem we właściwym miejscu i czasie, otoczona właściwymi ludźmi, i że robię to, co naprawdę kocham - mówi Martyna Wojciechowska.
Podróżniczka nie zgadza się z opiniami, jakie pojawiają się choćby w internecie, że łatwo jej jeździć po świecie albo wdrapywać się na szczyty za służbowe pieniądze. Przekonuje, zwłaszcza młodych słuchaczy, że każdy może to robić. - To jest tak, że trzeba podjąć pewną decyzję, twardo się tego trzymać i kiedy czasami jest pod górkę to dalej wędrować - mówi. Choć nie zawsze ten szczyt jest najważniejszy. Droga na szczyt jest równie ważna.
Martyna Wojciechowska i Roman Czejarek
Martyna Wojciechowska ocenia też zimowe wejście na Broad Peak zakończone tragiczną śmiercią dwóch polskich himalaistów. Zwraca uwagę, że ponieważ było to pierwsze zimowe wejście, więc tak do końca nie było wiadomo, jakie będą warunki takiego wejścia i czego można się spodziewać. - Nikt nie idzie w góry z myślą, że zginie - zauważa podróżniczka. I trudno oszacować ten margines bezpieczeństwa, że da się wejść na szczyt i zejść. Oczywiście można przeszacować swoje możliwości, ale często się zdarza, że możliwości są niedoszacowane.
Okazją do wizyty Martyny Wojciechowskiej w "Czterech porach roku" była 125. rocznica ukazania się na rynku "National Geographic". Podróżniczka wspomina jak sześć lat temu dostała propozycję szefowania polskiej edycji tego miesięcznika i jak na początku odmówiła. Podpisała też w studiu miniaturę flagi NG, którą dostanie zwyciężczyni naszego radiowego konkursu. Prawdziwa flaga od 1903 roku jest we wszystkich najważniejszych miejscach, gdzie dokonywano eksploracji m.in. na dnie Rowu Mariańskiego i przy odkryciu wraku Titanica.
Posłuchaj całej rozmowy z Martyną Wojciechowską, którą prowadził Roman Czejarek.
(ag)
Miniatura flagi "National Geographic" z dedykacją