Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 20.11.2013

Co zrobić, kiedy fachowcy zniszczą ci dom?

Nie każdy musi umieć zrobić remont, nie każdy zna się na rodzajach farb, kafelków czy kleju. Dlatego do remontów zazwyczaj wynajmujemy fachowców. Problem zaczyna się wtedy, kiedy nie jesteśmy zadowoleni z efektów ich pracy.
Fachowiec przy pracyFachowiec przy pracyGlow Images/East News
Posłuchaj
  • Mecenas radzi, co zrobić, kiedy ktoś nie jest zadowolony z wykonanych prac remontowych albo budowlanych (Cztery pory roku/Jedynka)
Czytaj także

Dobrze, kiedy na bieżąco kontrolujemy postęp prac remontowych albo budowlanych. Jednak nie zawsze jest to możliwe. - Ale nie jest tak, że nawet jak nie nadzorujemy prac, to potem nie możemy sobie rościć czegoś od ekipy, która wykonała to źle - mówi mecenas Bartosz Bator. W "Czterech porach roku" udziela rad, jak dochodzić swych praw.
Gość radiowej Jedynki zwraca uwagę, że jeżeli na bieżąco kontroluje się postęp prac, wydaje polecenia i dostarcza własne materiały to potem trudno będzie przekonać ekipę, że coś zostało zrobione źle, albo że materiały są złej jakości.

/

Bartosz Bator podkreśla, że jeżeli już na początku ekipa spóźnia się z rozpoczęciem prac, albo po ich rozpoczęciu widzimy, że nie zmieści się w terminie, to od umowy można odstąpić. Oczywiście należy się wtedy rozliczyć ze wszystkich zadatków, czy zaliczek. W przypadku kiedy remont czy budowa zostały zrobione wadliwie, klient może zatrudnić inną ekipę, ale kosztami obciążyć tę pierwszą, bo to są poprawki po je niedoróbkach. - Nie jest to łatwe, ale jeżeli taki spór znalazłby się w sądzie, to prawo jest po naszej stronie - przyznaje adwokat.
Na każdym etapie prac można zatrudnić biegłego, który wyda opinię o rzetelności i jakości wykonywanych robót. Bartosz Bator radzi jednak, aby z wezwaniem biegłego nie spieszyć się. Bo jeśli nie jest to biegły, któremu sąd zlecił wykonanie ekspertyzy, to koszty będzie musiał pokryć klient z własnej kieszeni.
Bardzo często przy okazji mniejszych prac nie spisuje się umowy. I wtedy - trzeba powiedzieć to jasno - klienta ma kłopot. Trudno udowodnić na co obie strony sie umawiały. Ale nawet w takim przypadku poszkodowany złym remontem nie jest bez szans. Na etapie postępowania sądowego sąd jest w stanie ustalić, czy do takiej umowy doszło i jest ona traktowana, jako umowa ustna. Polskie prawo dopuszcza zawieranie umów ustnych.
Mecenas przypomina, że zanim ktoś zdecyduje się wejść na drogę sporu sądowego musi najprostsze wezwanie do zapłaty wysłać list poleconym z potwierdzeniem odbioru. Może to dotyczyć również ekipy budowlanej, której klient nie chce zapłacić za wykonane prace, bo do takich przypadków też dochodzi.
W przypadku zawarcia umowy o roboty budowlane, kiedy jest na placu wykonawca, inwestor i inżynier nadzoru przepipsy są jednoznaczne. - Jeżeli wykonawca protokolarnie przejmuje cały teren budowy,  a tak się najczęściej zdarza, to on do czasu oddania ponosi pełną odpowiedzialność za wszystkie szkody jakie tam zostały wyrządzone - mówi Bartosz Bator.
Rozmawiała Małgorzata Raducha.

 

Porady prawne w "Czterech porach roku" w każdą środę. Pytania można przesyłać na adres prawo@polskieradio.pl

(ag)