Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Bartek Goławski 23.08.2010

Świdnicka kotłownia na biomasę

Dwa lata trwały prace projektowe, ponad pół roku budowa nowej hali i rewolucyjnej w skali Polski instalacji. W Świdnicy na Dolnym Śląsku ruszył próbny rozruch miejskiej kotłowni na słomę i odpady drewniane, która ma dostarczać ciepło do dwudziestu dwóch tysięcy mieszkańców. To jedna trzecia miasta.

Z wiceprezesem Miejskiego Zakładu Energetyki Cieplnej w Świdnicy Ryszardem Popławskim i prezydentem miasta Ryszardem Murdzkiem rozmawia Agnieszka Szymkiewicz:

Panie prezesie, ruszyło. To chyba bardzo ważny moment, ale jeszcze wciąż testowy.

Ryszard Popławski: - Tak, jest to nowa, innowacyjna technologia. W związku z tym trzeba się liczyć również i z faktem, że pewne trudności się po drodze napotyka, ale, na szczęście, instalacja do przygotowania biomasy w postaci słomy ruszyła. W tej chwili ruszyła linia składająca się z dwóch stołów podawczych.

Słoma na niej leży.

Ryszard Popławski: - Słoma na niej jest składowana i podawana do drugiego urządzenia, którym jest mikser. Rozpulchniona słoma następnie ślimakiem przechodzi do młyna, gdzie zostaje już rozdrobniona na taką bardzo drobną frakcję, podawaną do zbiornika, a stamtąd już do zgazowarki fluidalnej.

W ten sposób energia będzie otrzymywana, nie jak dotąd z miału węglowego, tylko z bardzo ekologicznego źródła.

Ryszard Popławski: - Będzie energia pochodziła z biomasy w postaci słomy, bądź alternatywnie jest druga linia z innej biomasy, na przykład w postaci zrębków, zawilgoconego zboża lub innej biomasy. Trzeba dodać, że ta energia to nie będzie tylko i wyłącznie energia cieplna, tak jak do tej pory z miału węglowego i ona służyła na potrzeby grzewcze, ale również będzie wykorzystywana do produkcji prądu elektrycznego.

Ryszard Murdzek: - Nieprzebrane ilości słomy, której będziemy potrzebowali, to, myślę, że jest sygnał dla okolicznych rolników, iż nie musi gnić na polach, tylko może być zagospodarowana. Całe przedsięwzięcie ma też ten wymiar, bo to jest jeden z etapów modernizacji naszej ciepłowni, ekonomiczny, bo chcielibyśmy, żeby dzięki takim zabiegom utrzymywać opłatę za ciepło w sensownych granicach, czyli najlepiej nie podwyższać.

Jak zyska na tym przede wszystkim środowisko?

Ryszard Murdzek: - Środowisko zyska dosyć znacznie, biorąc pod uwagę to, że węgiel zastępujemy biomasą i można podać, że w stosunku rocznym będzie około trzydziestu pięciu procent mniej emisji dwutlenku siarki, około pięćdziesiąt procent mniej emisji tlenku węgla, około czterdziestu procent mniej dwutlenku węgla i około dwudziestu procent mniej pyłu. Jako że instalacja jest nowoczesna, wyposażona w nowoczesne urządzenia do wyłapywania pyłu, a jednocześnie emisja gazów typu dwutlenek węgla z biomasy nie jest zaliczana do gazów cieplarnianych.