Podobnie unowocześniony obiekt działa już w Zwardoniu, a trzeci wkrótce ruszy w Węgierskiej Górce. Zmodernizowane oczyszczalnie będą miały więcej pracy, bo w gminach Beskidu Żywieckiego do 2013 roku przybędzie ponad tysiąc kilometrów kanalizacji.
Beata Zamlewska-Pałyga rozmawiała z władzami tego regionu:
Piotr Tyrlik – wójt Węgierskiej Górki: - Podstawowa rzecz dla turystyki to jest skanalizowanie gmin. Jak przyjeżdża turysta i rów jest pełen ścieków to on tu więcej nie przyjedzie. Jeśli tych ścieków się nie odprowadzi do oczyszczalni to będziemy mieć zaśmiecenie, zapachy i turysta tu nie przyjedzie.
Józef Bednarz z Zarządu Związku Komunalnego ds. Ekologii: - To jest ten efekt ekologiczny wybudowania kanalizacji, że poprawimy stan środowiska, co pozwoli przyciągnąć turystów. Chcemy zastosować taką zasadę, że dajemy możliwość podłączenia się do kanalizacji. Jeśli ktoś z tego nie skorzysta, może wybudować szambo, ale musi ono być szczelne i musi okazywać rachunki za wywóz tych ścieków. Wtedy łatwiej jest kontrolować taką osobę, bo dzisiaj mówią niektórzy, że nie mają gdzie tego puszczać. Teraz będzie miał. Gdyby jednak mieszkaniec miał wywozić szambo indywidualnie, płaciłby 4-5 razy więcej niż przy kanalizacji.
Marek Wachowiak – kierownik systemów informatycznych i utrzymania sieci MPWiK w Żywcu: - Jest to sterownia oczyszczalni ścieków w Żywcu. Stara oczyszczalnie nie była w stanie przyjąć tej ilości ścieków, które napływały i które będą napływać po rozroście naszej sieci kanalizacyjnej. Tamta oczyszczalnia nie radziła sobie z pewnymi parametrami, np. przekroczenia poziomu azotu. Teraz ścieki będą lepiej oczyszczone, Jezioro Żywieckie lepiej zabezpieczone.