Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Mikołaj Wróblewski 03.08.2010

Torebki foliowe

Znów rozgorzała dyskusja na temat foliówek.

Ministerstwo Środowiska przygotowuje projekt ustawy, z którego wynika, że za torebki trzeba będzie płacić na rzecz specjalnego ekologicznego funduszu. Byłyby więc jeszcze droższe niż są teraz. Producenci protestują, bo ich zdaniem foliówki wcale nie szkodzą środowisku.
Agnieszka Jas:

Foliówki kiedyś w każdym sklepie były bezpłatne, więc brało się kilka na zapas. Teraz trzeba za nie płacić.

- Ja noszę swoją torbę płócienną, tylko jak zapomnę to kupuję.
- To wyciąganie pieniędzy, bo rzadko pamiętam, aby pójść do sklepu ze swoją torbą.
- Podobno foliowe torebki zanieczyszczają środowisko, bo długo się rozkładają.

O słowo „podobno” toczy się spór. Producenci zarzucają Ministerstwu Środowiska, że mówi o szkodliwości foliowych torebek, a nie ma na to dowodów.

Piotr Polewczak ze Stowarzyszenia Koeko: - Jest to sprzeczne z ideą ochrony środowiska, bo torba foliowa wykonana z polietylenu jest neutralna dla środowiska, nie rozkłada się, nie emituje żadnych gazów, nie powoduje przesiąkania do wód gruntowych, w przeciwieństwie do toreb papierowych. Domagamy się, aby zmiany prawne były oparte na rzetelnych informacjach, na naukowych badaniach.

Ministerstwo zaprzecza: - Mówimy o uciążliwości, a nie o szkodliwości.

Małgorzata Szymborska z MŚ: - Zawsze racja jest po środku. To jest uciążliwy odpad, bo jest wszędzie: w lasach, na drogach, na składowiskach.

Niewielka jego część trafia do recyklingu, co zdaniem producentów jest marnowaniem bardzo dobrego materiału.

Agnieszka Kowalik z Koeko: - Jesteśmy w stanie go przetworzyć i wyprodukować kolejne torebki. Robi się granulat, z którego robi się torebki.

Właśnie opłata recyklingowa, proponowana przez Ministerstwo miałaby być przeznaczana na odzysk i przetwarzanie torebek foliowych.

Małgorzata Szymborska: - Ta opłata byłaby deponowana u marszałka województwa, czyli żadne centralne rozdawnictwo, a środki zostałyby w danym województwie. Przepisy określałyby na co te środki miałyby być przeznaczone. Na selektywne odbieranie odpadów, na edukację ekologiczną.

Do tego całą dyskusja się sprowadza. Producenci nie zgadzają się na opłatę, bo to oni będą musieli ją uiszczać, chociaż koszty zostaną przerzucone na klientów. Ze statystyk wynika jedno: opłaty, które przy okazji wprowadziły sklepy przyczyniły się do tego, że przez ostatnie 2 lata zużycie toreb foliowych spadło o 30%.