- Doskonale wiemy, że to żołnierze rosyjscy bez oznakowań. Żołnierz, który na polu walki występuje bez oznaczenia przynależności narodowej traktowany jest jako bandyta, czyli w świetle prawa międzynarodowego to terrorysta - powiedział gość "Popołudnia z Jedynką".
Były dowódca Gromu zwrócił uwagę na niepokojący sygnał wysyłany do żołnierzy rosyjskich. - Jak traktuje ich władza? Oni się wstydzą własnej flagi, czyli robią rzeczy złe, a jednocześnie są do tego namawiani. Tak nie powinno być - zaznaczył gen. Roman Polko.
Według generała, oddziały, które widzimy na zdjęciach w telewizji mają jednolite umundurowanie i celowniki kolimatorowe. Wyposażeni są w typową broń, która jest na uzbrojeniu jednostek rosyjskich, a nakolanniki, ochraniacze to drobne elementy, które świadczą, że mamy do czynienia z jednostkami elitarnymi.
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny portalu PolskieRadio.pl
W rozmowie z Pawłem Wojewódką gen. Polko ocenił też decyzję o wysłaniu amerykańskich F-16 do Polski. - To wyraźny sygnał dla Putina, żeby jego ambicje nie sięgały zbyt daleko, bo będzie musiał liczyć się z kontrą - powiedział. Jego zdaniem to również sygnałem, że Polska może liczyć na swojego sojusznika jakim są Stany Zjednoczone. - My możemy się czuć zagrożeni, ale jeszcze bardziej Litwa, Łotwa i Estonia. Te kraje są w NATO, a Amerykanie są gwarantem Sojuszu Północnoatlantyckiego. USA pokazały swoją wiarygodność, ale Sojusz nie za bardzo, bo zebrał się dopiero po głosie Polski - podsumował Polko.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
"Popołudnie z Jedynką" na antenie Jedynki od poniedziałku do piątku między godz. 15.00 a 19.00. Zapraszamy!
to
>>>Zapis całej rozmowy z gen. Polko