- Mówiono, że na Krymie giną rosyjscy obywatele. Chcę podkreślić, że żadnej przemocy w stosunku do nikogo nie było. Ani w stosunku do Rosjan, ani do krymskich Tatarów, ani do Ukraińców. Na Krymie nikogo nie prześladowano z powodu poglądów politycznych i narodowości - powiedział w audycji "Więcej świata" przewodniczący parlamentu (Medżlisu) narodu krymsko-tatarskiego.
Jego zdaniem na Krymie jest wprowadzany plan, którego końcowego etapu można się jedynie domyślać. - Zna go pewnie tylko kilka osób, które nie mieszkają na Ukrainie. Ich pomysł do końca się nie powiódł, ale niebezpieczeństwo nad Krymem ciągle się unosi - powiedział Refat Czubarow. Tym niebezpieczeństwem nazwał oderwanie półwyspu i wykorzystanie wojska przeciwko cywilom.
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny portalu PolskieRadio.pl
Czubarow podkreślił, że Medżlis narodu krymsko-tatarskiego protestuje przeciwko tzw. referendum ws. statusu Krymu, bo ignoruje ono stanowisko autochtonicznej ludności regionu. - Medżlis nie uznaje tego referendum. Wzywa wszystkich mieszkańców, niezależnie od narodowości, by je zbojkotowali - dodał Czubarow.
W rozmowie z Michałem Żakowskim wyjaśnił też, że na Ukrainie nie ma przepisów zezwalających na przeprowadzanie lokalnych referendów. - Pośpiech z przeprowadzaniem referendum jest wynikiem żądań tych, którzy wkroczyli z wojskiem. Czując nacisk wspólnoty międzynarodowej, chcą je przeprowadzić, by mieć jakąkolwiek legitymizację działań. Jeśli społeczność międzynarodowa pogodzi się z tym, co mówi przywództwo rosyjskie, to trzeba będzie uznać, że wartość wszystkich międzynarodowych umów jest równa papierowi, na którym zostały one zapisane. Wtedy zawali się cały światowy porządek - powiedział.
Czubarow zapewnił też o poparciu społeczności krymsko-tatarskiej dla władz Ukrainy. - Rozwiązanie problemów ludności tatarskiej będzie możliwe tylko wtedy, gdy w państwie zostaną zakorzenione europejskie standardy praw człowieka. Integracja Ukrainy z UE pozwoli nam te standardy wprowadzić i umocnić. Europejska droga rozwoju Ukrainy daje również nadzieję na rozwiązanie naszych problemów. Wspieramy Euromajdan i obecne przywództwo Ukrainy - podsumował przewodniczący Medżlisu.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
tj/mc