Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Martin Ruszkiewicz 07.04.2014

Katastrofa w Smoleńsku. "Jest szereg dowodów, że w Tu-154M nie było wybuchu"

- Prokuratura dysponowała i dysponuje szeregiem dowodów, które wykluczyły wybuch na pokładzie Tu-154M - podkreślił w radiowej Jedynce rzecznik prasowy Prokuratora Generalnego Mateusz Martyniuk.
Szef Wojskowej Prokuratory Okręgowej w Warszawie płk Ireneusz Szeląg (w środku), jego zastępca płk Ryszard Filipowicz (z lewej) i p.o. rzecznika ppłk Janusz Wójcik, podczas briefingu prasowego NPW nt. bieżących informacji dotyczących śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 rokuSzef Wojskowej Prokuratory Okręgowej w Warszawie płk Ireneusz Szeląg (w środku), jego zastępca płk Ryszard Filipowicz (z lewej) i p.o. rzecznika ppłk Janusz Wójcik, podczas briefingu prasowego NPW nt. bieżących informacji dotyczących śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 rokuPAP/Paweł Supernak

<<<Czytaj więcej o katastrofie smoleńskiej>>>

Na pokładzie Tu-154M nie doszło do wybuchu - przekazała w poniedziałek Naczelna Prokuratura Wojskowa. Jak poinformował szef prowadzącej śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie płk Ireneusz Szeląg, wynika tak z analiz wszystkich wyników badań chemicznych, jakie ws. katastrofy smoleńskiej przeprowadzono.

Mateusz Martyniuk mówił w radiowej Jedynce, że jest to bardzo ważna informacja, która mogła zostać przekazana dopiero dzisiaj. - Opinia, na podstawie której sformułowano ten właśnie wniosek, wpłynęła do prokuratury przed kilkoma dniami. Jest to opinia szeregu biegłych, którzy badali wrak tego samolotu i na tej podstawie sformułowali takie ostateczne wnioski - podkreślił rzecznik prasowy PG.

Gość Jedynki jest zdania, że śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej nie trwa za długo. - Prokuratura pracuje we właściwym rytmie, który też jest wyznaczony pracą biegłych. Jeśli biegli widzą kolejne możliwości badania przyczyn katastrofy, jeśli pojawiały się szanse na bardziej dokładne określenie pewnych kwestii, to prokuratura korzysta z tych badań - stwierdził Martyniuk.

- Dużo wcześniej, już kilka miesięcy temu, prokuratura dysponowała wieloma dowodami, które ten wybuch wykluczyły. Choćby badaniami szczątków ofiar katastrofy. Sukcesywnie informujemy o dowodach na to, że wybuchu nie było - dodał gość Jedynki.

Zdaniem Martyniuka, śledztwo "zakończy się wstępnie za kilka miesięcy". - Ważne dowody znajdują się na terenie obcego kraju co nie ułatwia pracy, ale mamy do nich dostęp. To jest kluczowe w tej sprawie - zaznaczył prokurator.

W katastrofie prezydenckiego samolotu w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku zginął prezydent Lech Kaczyński i 95 innych osób - członków polskiej delegacji, lecącej na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.

Zobacz specjalny serwis poświęcony katastrofie smoleńskiej >>>

Rozmawiał Paweł Wojewódka.

mr/ag