Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Michał Chodurski 24.06.2014

Czy uda się utrzymać Irak jako jedno państwo?

- Jeśli w Iraku nie dojdzie do politycznego rozwiązania konfliktu, to grozi tam wyjątkowo straszna wojna domowa - mówi w Jedynce Jan Natkański, były ambasadorem RP w Kuwejcie, Egipcie i Sudanie.
Czy uda się utrzymać Irak jako jedno państwo?PAP/EPA/ALI ABBAS

Sunniccy rebelianci umacniają swoje pozycje, przejmują kolejne miasta i przejścia na granicach z Syrią i Jordanią. W tym konflikcie USA znalazły się po tej samej stronie barykady co Iran, a przeciw sunnickim monarchiom Zatoki Perskiej, m. in. Arabii Saudyjskiej.

- Sekretarz Stanu USA John Kerry, który przebywa z wizytą w Iraku, słusznie mówi o konieczności znalezienia rozwiązań politycznych, bowiem w przeciwnym wypadku Irakowi grozi straszna wojna domowa o podłożu religijnym miedzy sunnitami a szyitami - podkreśla w audycji "Więcej świata" Jan Natkański. Zwraca uwagę, że Kerry pojechał do Erbilu w północnym Iraku rozmawiać z Kurdami. - To jest dziś jedyna zorganizowana i rozsądna część Iraku i dlatego politycy iraccy i zagraniczni "pielgrzymują" by spotykać się z prezydentem kurdyjskiego regionu autonomicznego Masudem Barzanim - mówi były ambasador w Kuwejcie.

Jego zdaniem Amerykanie popełniają jednak błąd, usiłując namówić Irakijczyków do powołania rządu "jedności narodowej", ale z tym samym premierem Nurim al-Maliki'em. - Jego nikt nie chce, ale do tego namawiają Amerykanów sunnickie państwa arabskie w regionie, przede wszystkim Arabia Saudyjska, Katar, Zjednoczone Emiraty - ocenia Natkański.

Były ambasador przypomina, że USA wydały miliardy dolarów na nowa armię iracką, która w tej chwili jest w stanie rozpadu. - To wszystko al-Maliki zmarnował, poprzez swoje sekciarstwo (szyickie) zraził do siebie sunnitów, którzy przecież swojego czasu pomogli wypędzić z Iraku al-Kaidę. (...) W dodatku wśród samych szyitów obecny premier nie ma pełnego poparcia - dodaje.

W jego opinii sytuację pogarsza fakt, iż możliwa jest eskalacja konfliktu na kolejne kraje, zwłaszcza Jordanię. - Są takie teorie domina, nie wiem czy zawsze trafne, ale wykluczyć tego nie można - mówi gość Jedynki.

Zdaniem Natkańskiego, jedynym możliwym rozwiązaniem dla Iraku będzie zdecentralizowanie kraju i utworzenie federacji szyicko-sunnicko-kurdyjskiej. - W przeciwnym razie będzie wojna domowa i rozpad - podkreśla i dodaje, że istnieją poważne wątpliwości, czy utworzony przez Zachód przed stu laty porządek bliskowschodni przetrwa. - Gdyby uznano niezależne państwo kurdyjskie to porządek ten by się rozsypał, a na tym, poza Kurdami, nikomu nie zależy - mówi dyplomata.

O wojnie w Iraku - tu zobacz więcej>>>

Rozmawiał Dariusz Rosiak.

mc, pg

tagi: Irak