Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Artur Jaryczewski 25.08.2014

Politolog: to może być początek końca panowania Putina

Nedim Usejnow mówił w radiowej Jedynce, że "zadzieranie" z Ukrainą może się skończyć w sposób nieprzewidywalny dla Władimira Putina. Zdaniem politologa w Rosji może dojść nawet do zmiany prezydenta.
Władimir PutinWładimir Putinkremlin.ru

Sytuacja na wschodzie Ukrainy jest coraz bardziej napięta. Nedim Usejnow mówił w audycji "Więcej świata", że obecnie "pierwszorzędnym zadaniem" jest powstrzymanie Władimira Putina. - To zawsze jest dylemat dla cywilizowanej części świata, jak powstrzymać agresora, który zachowuje się nieadekwatnie do zasad prawa międzynarodowego, tzn. łamie te zasadnicze ustalenia, które obowiązują dzisiaj na świecie w stosunkach międzynarodowych - podkreślił.

Politolog uważa, że prezydent Rosji może doprowadzić do globalnego konfliktu. - Jest olbrzymie ryzyko, że ten dyktator świadomie dzisiaj dążący do zaostrzenia, zaognienia sporu może doprowadzić do groźnego wybuchu i zdestabilizować nie tylko cały region, ale i też doprowadzić do konfliktu na skalę światową. Znaleźliśmy się na takim zakręcie, w którym niewiele jeszcze brakuje by taki konflikt wywołać - zaznaczył.

Zdaniem Usejnowa wojna na Ukrainie może doprowadzić do zmiany prezydenta w Rosji. - Ukraina jest dużym i poważnym państwem. Zadzieranie z nią dla Putina może skończyć się w sposób nieprzewidywalny i to może być początkiem końca jego panowania w Rosji - mówił gość radiowej Jedynki.

Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow zapowiedział w poniedziałek wysłanie kolejnego konwoju z pomocą humanitarną na Ukrainę. - Metoda Rosjan polega na tym, żeby prowadzić cały szereg takich działań, które rozciągną w czasie ten konflikt. To dezorientuje Zachód, ponieważ Putin używa dosyć niekonwencjonalnych metod, tzn. nie wypowiada wojny Ukrainie, ale przesyła ciągle czołgi i w coraz bardziej chamski, arogancki sposób ta wojskowa, militarna obecność Rosji jest widoczna. (…) Rosja liczy na to, że na Ukrainie zaczną się protesty związane z tym, że Kijów nie jest w stanie zapewnić Ukraińcom podstawowych warunków do życia - podkreślił politolog.

Rozmawiał Michał Żakowski.

(aj, pg)