Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Tomasz Owsiński 16.09.2014

"Śmieciówki" do kosza. Zmiany na lepsze?

Goście Jedynkowej debaty dnia rozmawiali o tzw. umowach śmieciowych. Posłowie z podkomisji do spraw rynku pracy wydłużyli vacatio legis na wprowadzenie w życie ustawy o "ozusowania" umów – zleceń do roku.
Śmieciówki do kosza. Zmiany na lepsze?Glow Images/East News

- Trzeba zrozumieć posłów, bo dbamy o interes pracowników, ale też w naszym interesie jest, żeby wspierać pracodawców - powiedziała wiceminister pracy Elżbieta Seredyn.
Przedtawicielka PSL zauważyła, że pracodawcy dzielą umowy - zlecenia i odprowadzają składki do ZUS od tej mniejszej umowy, żeby ciąć koszty. To niekorzystna sytuacja z punktu widzenia pracownika. Po zmianach pracodawca będzie musiał odprowadzać składkę od minimalnej płacy, co pozwoli pracownikowi uzbierać na minimalną emeryturę - powiedziała.
Rzecznik SLD Dariusz Joński podkreślił, że jego partia od dawna postulowała likwidację tzw. "śmieciówek". - Dziś mamy niedobór prawie 50 mld zł. Rok rocznie trzeba dorzucać na emerytury z budżetu. Jak długo będziemy mogli tak robić, bo przecież zadłużenie Polski rośnie? Gdyby 2 mln ludzi, którzy wyjechali za granicę odkładali składki w Polsce, 2 mln bezrobotnych by pracowało i 1,5 mln, którzy są na umowach zleceniach płaciliby składki, to spokojnie wystarczyłoby nam, żeby znaleźć pieniądze dla emerytów, nie zaciągając dalszych zobowiązań - powiedział.
Andrzej Dąbrowski z Polski Razem zwrócił uwagę, że ustawa o "ozusowaniu" umów – zleceń to kolejna danina społeczna. - Szukamy kolejnych danin, a może zajmijmy się kwotą wolną od podatku. Powiększmy ją 10 razy i to będzie realny zysk dla ludzi. Pieniądze powinny trafiać do ludzi, bo uderzamy nie dość, że w pracodawców, to jeszcze w tych co mało zarabiają - zauważył.
Artur Dębski z Twojego Ruchu uważa, że nie byłoby problemów z tzw. umowami śmieciowymi, gdybyśmy mieli do czynienia z emeryturami obywatelskimi. - System emerytalny będzie przyczyną zguby finansów publicznych. ZUS nie zbankrutuje, bo ma budżet, z którego może czerpać do woli - dodał.
Henryk Kowalczyk z PiS powiedział, że umowy "śmieciowe" są niegodną formą zapłaty dla zatrudnionych na ich podstawie pracowników. - Wykonują oni takie same zadania, co wszyscy pracownicy, ale dostają żenująco małe pieniądze - zauważył.
Według posła PiS praca, która jest ciągła powinna być całkowicie oskładkowana, tak jak umowa o pracę. - Pracodawcy straszą, że będzie bezrobocie, ale tak naprawdę wyrówna się konkurencja na rynku pracy. Obecnie ci, co uczciwie zatrudniają nie są konkurencyjni wobec tych pracodawców, którzy zatrudniają na umowach "śmieciowych".
Mariusz Grad z PO podkreślił, że w 2015 roku firmy będą mogły dostosować się do zmian związanych z wprowadzeniem nowej ustawy. - Ten problem trzeba rozwiązać, bo te osoby pracujące na umowę - zlecenie dostają więcej pieniędzy na rękę, ale nie mają składek emerytalnych, nie mogą iść na zwolnienie lekarskie czy korzystać z urlopów - powiedział.
Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska.
to, pg

>>>Zapis calej debaty