Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 17.04.2012

Deregulować, czy nie deregulować?

Rządowe plany deregulacji niektórych zawodów budzą ostre kontrowersje wśród polityków. Jedynie PO nie ma wątpliwości. Inne partie wysuwają mniejsze czy większe zastrzeżenia.
TaksówkaTaksówkaPierre Rudloff/Wikimedia Commons/CC

Platforma Obywatelska murem stoi za ministrem sprawiedliwości Jarosławem Gowinem, który zapowiada, że nie ugnie się przed protestami i skróci listę zawodów, do których uprawiania potrzebne są koncesje. Na pierwszy ogień pójdą taksówkarze, którzy już zaczęli protesty.

Pozostałe partie wskazują, że w pewnej części plany ministra Gowina są nie do końca przemyślane. Nawet Ruch Palikota, który opowiada się za pełną wolnością, ma wątpliwości, czy akurat zawód taksówkarza powinien być deregulowany, żeby każdy kto chce mógł go wykonywać. Bo w Europie jedynie we Włoszech jest taki model, a wszyscy narzekają tam na ceny i zachowanie taksówkarzy. Z kolei w Nowym Jorku, tej ostoi kapitalizmu, jest ściśle określona liczba taksówek i człowiekowi z ulicy trudno wejść w zawód taksówkarza.

Uczestnicy debaty w radiowej Jedynce wskazywali również, że głoszona przez ministra liczba ponad 300 zawodów regulowanych nie odpowiada życiowej prawdzie. Na liście jest kilkadziesiąt pozycji lekarzy specjalistów. Gdyby ująć ich w jedną pozycję, zawodów regulowanych byłoby mniej. Również kilkadziesiąt zawodów dotyczy pracy w górnictwie.

>>>Przeczytaj zapis całej debaty

W debacie wzięli udział Marcin Święcicki PO, Przemysław Wipler PiS, Andrzej Rozenek RP, Dariusz Joński SLD i Arkadiusz Mularczyk SP.

Debatę prowadził Przemysław Szubartowicz.

(ag)