Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Artur Jaryczewski 03.12.2012

Odwet czy kompromitacja? Burza wokół CBA

- Agencja, kiedy jej szefem był Mariusz Kamiński nadepnęła na odcisk wielu ludziom i teraz jest typowa akcja odwetowa - mówił w Jedynce Marek Opioła, PiS.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjnecba.gov.pl

W minionym tygodniu "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że Centralne Biuro Antykorupcyjne być może podrabiało legitymacje dziennikarskie. Dziennik opublikował też zdjęcia agenta Tomka, które wywołały oburzenie różnych specjalistów od służb specjalnych. Marek Opioła mówił w Jedynce, że nie zdziwiła go publikacja "GW". Zdaniem posła PiS "Wyborcza" lubuje się w informacjach, które pokazują, jak CBA źle funkcjonowało za rządów Prawa i Sprawiedliwości. - Agencja, kiedy jej szefem był Mariusz Kamiński rozwiązała szereg spraw korupcyjnych i nadepnęła na odcisk wielu ludziom i teraz jest typowa akcja odwetowa. Chodzi o to, żeby zdyskredytować ówczesnego szefa CBA - uważa Opioła.

Krzysztof Brejza zaznaczył, że atak na dziennikarzy jest nieuzasadniony. Polityk Platformy uważa, że gdyby wszystko dobrze funkcjonowało w CBA za rządów Mariusza Kamińskiego, to roznegliżowanych zdjęć agenta Tomka by nie było. - Wszystkich funkcjonariuszy służb specjalnych wiąże kodeks etyki, który mówi, że funkcjonariusze CBA są zobowiązani do zachowania kultury osobistej. Ani poprawnego zachowania, ani kultury osobistej na tych zdjęciach agenta Tomka nie było. Szkoda, że taka sprawa miała miejsce - podkreślił poseł PO.

Zdaniem Stanisława Wziątka Centralne Biuro Antykorupcyjne za rządów Prawa i Sprawiedliwości było narzędziem gry politycznej. Według polityka SLD potwierdzają to m.in. zdjęcia, które opublikowała "Gazeta Wyborcza". - Traktowano te biuro jako narzędzie, które miało służyć do wyłapywania słabości, a czasami tworzenia różnego rodzaju dokumentów, które miały osłabiać polityków przeciwnych opcji - mówił w Jedynce Wziątek.

Rozmawiał Paweł Wojewódka.