Sejm odrzucił trzy projekty w sprawie związków partnerskich. "Za" głosowali posłowie PiS, SP, PSL i 46 posłów PO z tak zwanego skrzydła konserwatywnego na czele z ministrem Jarosławem Gowinem. Projekty w sprawie związków partnerskich złożyły PO, SLD i RP. Dawały one możliwość zawarcia związku parom hetero- i homoseksualnym, żaden nie pozwalał na adopcję dzieci. Po głosowaniu pojawiły się głosy o głębokim podziale w Platformie. - PO dowodzi i dowodziła wielokrotnie, że różnicę zdań potrafimy przekuć wielokrotnie w sukces dlatego, że wybieramy rozwiązanie, które służy rozwiązaniu problemu - mówił w Jedynce Jacek Żalek, jeden z posłów Platformy, który głosował za odrzuceniem projektów w sprawie związków.
Parlamentarzysta PO uważa, że w klubie zabrakło dyskusji nad projektem Platformy w sprawie związków. Żalek zaznaczył, że w klubie muszą zajść pewne zmiany. Donald Tusk zapowiedział ostatnio, że nie będzie już osobnych spotkań konserwatystów z PO. Premier podkreślił, że Platforma powinna być zwartą partią. - Pan premier chce uniknąć sytuacji, w której konserwatyści będą postrzegani i atakowani za to, że mają inne zdanie, że prezentują swoje zdanie. Premier chce udzielić parasola ochronnego zapraszając ich do siebie - uważa gość radiowej Jedynki.
W mediach pojawiły się informacje, że niektórzy politycy Platformy Obywatelskiej chcą, aby Jacek Żalek opuścił PO. - Nie widzę powodu, dlaczego moje dni miałyby być policzone w Platformie. Tak długo, jak PO jest partią, która zrzesza różne środowiska, tak długo, jak prowadzimy dialog w oparciu o argumenty a nie emocje, tak długo życzeniem moich wyborców jest to, żebym pracował w Platformie Obywatelskiej - zaznaczył Żalek.
Rozmawiała Kamila Terpiał-Szubartowicz.