Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 17.03.2013

”Papież globalny. Wraca do źródeł, do Ewangelii”

- Widać, że to będzie papież z wielką perspektywą. Sam powiedział, że jest z końca świata – mówi dominikanin o. Tomasz Dostatni. Ocenia, że Franciszek dogłębnie wsłuchuje się w głos innych.
Papież Franciszek po raz pierwszy spotkał się na modlitwie Anioł Pański z dziesiątkami tysięcy wiernych, na Placu Świętego Piotra w Watykanie Papież Franciszek po raz pierwszy spotkał się na modlitwie Anioł Pański z dziesiątkami tysięcy wiernych, na Placu Świętego Piotra w WatykaniePAP/Radek Pietruszka

Dominikanin o.Tomasz Dostatni zauważył w audycji ”W samo południe”, że papież wspiera się na wartościach ewangelicznych, wskazuje, że trzeba wrócić do źródła, którym jest Ewangelia. - 76-letni człowiek nie potrzebuje tworzyć nowej rzeczywistości – rozumiem, że w taki sam sposób żył w Argentynie – komentował. Zakonnik zaznaczył, że wiele zależy od postawy odbiorców, to jest czy nie ograniczą się do "głaskania” papieża pochwałami. Według niego powrót do Ewangelii może przyciągnąć wiele osób z powrotem do chrześcijaństwa.

O. Tomasz Dostatni zwrócił uwagę, że papież Franciszek uczestniczy w dialogu między religiami. - Prezydent Izraela już pierwszego dnia zaprosił papieża Franciszka do Ziemi Świętej, i nagle wszystkim otworzyły się oczy, jak mocno był zaangażowany w dialog żydowsko-chrześcijański – zaznaczył. Papież miał również związki z kościołem greckokatolickim.

Marek Jurek (Prawica Rzeczpospolitej) ocenił, że mamy do czynienia z człowiekiem niezwykłym. Zaznacza, że jako kardynał Jorge Maria Bergoglio żył skromnie, odepchnięty przez władze swojego kraju. Spodziewa się znaczących słów i gestów. Zwrócił uwagę, że papież po wyborze wygłosił przemówienie improwizowane, co jeszcze bardziej przydało autentyczności jego osobowości. Zwięzłość wypowiedzi Franciszka jest dla Marka Jurka świadectwem mądrości duchownego.

PAP/EPA/ETTORE
PAP/EPA/ETTORE FERRARI

Podobno, gdy papież odmówił przy kardynałach włożenia czerwonej peleryny, powiedział "koniec karnawału”. Czy to oznacza nadzieję na reformę Kościoła? O. Dostatni zaznaczył, że papież pokazał, iż urząd można sprawować inaczej. Zaznaczył, że również niektórzy hierarchowie u naszych południowych sąsiadów, więzieni za czasów komunistycznych, sprawują swe funkcje inaczej niż tutaj w Polsce jesteśmy do tego przyzwyczajeni.

O. Dostatni przypomniał, że Bergoglio ostro zwrócił się do kardynałów, którzy nie chcieli chrzcić nieślubnych dzieci. - To pochylenie się nad biednymi, poharatanymi przez życie (...) Ale to nie doktryna a raczej miłosierdzie – komentował zakonnik. Przypomniał diagnozę abpa Henryka Muszyńskiego, który ocenił, że kościoł jest hierarchiczny i nieprzyzwyczajony do dialogu, i tego dialogu de facto nie potrzebuje. – To pokazuje, że nie potrafimy sobie poradzić z różnorodnością, nie tylko z różnicami światopoglądów ludzi, ale również wewnątrz, w Kościele - powiedział.

O. Dostatni powiedział, że papież, pochodzący z kraju, gdzie wiele osób jest na marginesie (społecznym), pokazuje jak istotne jest, jakimi jesteśmy ludźmi.

Zakonnik uważa, że trzeba zawsze głęboko wsłuchać się w ludzi przedstawiających głosy krytyczne, a nie dezawuować ich, niepokój może mieć bowiem charakter twórczy. Według niego papież Franciszek wygląda na taką właśnie osobę, która wsłuchuje się w głosy innych bardzo uważnie.

Nie zaskoczyłoby go, gdyby doszło do rozmów na przykład ze środowiskami homoseksualnymi. – Oni są w Kościele i będą. To trzeba im powiedzieć. Nie zdziwiłbym się, gdyby odbyły się takie spotkania, choć może nie z udziałem samego papieża. Może jednak być pewien rodzaj otwarcia, by spotkać się i wyjaśniać różnice – powiedział.

Gośćmi audycji byli dominikanin o. Tomasz Dostatni i Marek Jurek (Prawica Rzeczpospolitej, b. marszałek Sejmu).

Rozmawiał Wojciech Mazowiecki

agkm