W ubiegłym roku na podkarpackich drogach zginęło 79 pieszych, a 401 zostało rannych. - Kierowcy rozmawiają przez telefon, są zajęci zupełnie czym innym i nie patrzą na to, co dzieje się na drodze. Ktoś jedzie, ma przed sobą miejsce, ale nie widzi, że ktoś już się zatrzymał na przejściu, wszedł na przejście - przyznaje instruktor jazdy Łukasz Szura.
W ten sposób na przejściach dla pieszych tylko w jednym tygodniu zginęły w Rzeszowie 2 osoby. Tamtejszy Naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji podjął decyzję o zaostrzeniu kar.
- Nakładanie mandatów karnych na kierujących pojazdami, którzy naruszając przepisy narażają innych uczestników - w tym wypadku pieszych - na zagrożenie życia, okazało się niewystarczające - przyznał podkomisarz Adam Szeląg, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Rzeszowie.
Przyznaje, że "czarę goryczy przelała" sytuacja, w której kierowca nie zwolnił nawet, gdy radiowóz zatrzymał się przepuszczając pieszych. - W takich sytuacjach nasi policjanci będą kierowców zatrzymywać, odbierać im prawo jazdy, a sprawy trafią do sądu rejonowego. Tam kara grzywny może wynieść nawet 5 tysięcy złotych - podkreśla.
Jak ten pomysł oceniają piesi i kierowcy? Czy zamiast kar należałoby przeprowadzić akcję edukacyjną? Zapraszamy do wysłuchania całej relacji!
"Popołudnie z Jedynką" od poniedziałku do piątku między godz. 15.00 a 19.00. Zapraszamy!