Rząd nowelizuje tegoroczną ustawę budżetową. Powodem są niższe od prognozowanych przychody do budżetu. Po posiedzeniu rządu premier Donald Tusk poinformował, że w kasie państwa zabraknie około 24 miliardów złotych. Szczegóły nowelizacji poznamy w sierpniu, ale już teraz wiadomo, że konieczne będzie zwiększenie deficytu budżetowego
- Już w pierwszym dniu obowiązywania budżetu wszystkie kluby opozycyjne mówiły, że jest nierealny, pan minister uparł się, że go zrealizuje. Pacjent jest w ciężkim stanie i na pewno nowelizacja ministra Rostowskiego sytuacji nie zmieni - uważa Sławomir Kopyciński (Ruch Palikota).
Wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Komisja Finansów Publicznych Krystyna Skowrońska (PO) powiedziała, że informacje o tym, jak wyglądają wpływy z podatków parlamentarzyści mieli już wcześniej i było wiadomo, że są mniejsze. - Ten spadek wynika z mniejszej konsumpcji i inflacji na najniższym po 1989 roku poziomie. To są obiektywne powody, a dodatkowo podatnicy płacą mniej, co wynika z rozłożenia przedsiębiorcom płatności na raty - wyjaśniła posłanka PO w rozmowie z Zuzanną Dąbrowską.
W "Popołudniu z Jedynką" dodała, że rekonstrukcja budżetu ma polegać na konsolidowaniu finansów, zwiększeniu deficytu i szukaniu oszczędności w resortach z jednoczesnym stymulowaniem gospodarki.
- Jeżeli pan minister zapowiada oszczędności w resortach to musimy przyjąć do wiadomości, że będą oszczędności w wydatkach inwestycyjnych, co w żaden sposób nie poprawi koniunktury. Wręcz przeciwnie, mniej inwestycji to mniej miejsc pracy - podkreślił Sławomir Kopyciński (RP).
Poseł Ruchu Palikota żałuje, że minister Rostowski nie szukał nowych wpływóm do budżetu, choć jego partia proponowała wprowadzenie podatku bankowego i opodatkowanie wpływów kapitałowych. - Pan minister, bez względu na to, co ustalimy na komisji i w jakim kierunku zmierza dyskusj nad poszczególnymi projektami, i tak na końcu robi swoje - powiedział poseł, członek sejmowej KFP. Uważa jednak, że to nie jest najlepszy czas na dymisję ministra finansów.
Debatę przygotowała i prowadziła Zuzanna Dąbrowska.
"Popołudnie z Jedynką" od poniedziałku do piątku między godz. 15.00 a 19.00. Zapraszamy!
(asz/IAR)