Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 23.07.2013

Partyjne finanse dzielą polityków. Wraca koalicja SLD-PSL?

W sejmie złożono kilka projektów dotyczących finansowania partii politycznych. Najdalej idący, autorstwa Platformy Obywatelskiej, proponuje, by ugrupowanie polityczne utrzymywały się ze składek i darowizn, a nie z budżetu.
Sejm sprawdzi wydatki posłów na wyjazdy zagraniczneSejm sprawdzi wydatki posłów na wyjazdy zagraniczneWikipedia
Posłuchaj
  • Finansowanie partii politycznych - debata w radiowej jedynce (Popołudnie z radiową Jedynką)
Czytaj także

Ta propozycja budzi opór i komentarze opozycji, która ma własne propozycje. W niedzielę w sejmie odbyła się debata ekspercka w sprawie finansowania partii politycznych, którą zorganizowała marszałek Ewa Kopacz. Eksperci wskazywali, że rezygnacja z budżetowego finansowania partii nie jest dobrym pomysłem.

>>> Finansowanie partii poltycznych - relacja z debaty w sejmie
Marzena Okła-Drewnowicz z PO jest przekonana, że uda się osiągnąć kompromis w tej sprawie. Sugeruje, że jeśli nie uda się całkowicie zlikwidować finansowania partii, to może będzie możliwe ograniczenie lub zawieszenie dotacji. Wyjaśnia, że w czasach kryzysu trzeba oszczędzać budżetowe pieniądze.
Z tymi tłumaczeniami nie zgadza się Ryszard Czarnecki z PiS. Przekonuje, że skoro rząd i minister finansów wygenerowali dziurę budżetową w wysokości 26 miliardów złotych, to kilkaset milinów nie ma znaczenia. Wskazuje, że kryzys objął też inne państwa Europy, a jakoś nikt nie ogranicza finansowania partii politycznych.
Włodzimierz Czarzasty SLD wyjaśnia, że lewicy nie podoba się to, że propozycja zmian finansowania partii pojawia się w trakcie kadencji, bo nie zmienia się reguł w trakcie gry. Poza tym system finansowania partii poprzez darowizny jest kryminogenny. Nie trafia do niego też argument o kryzysie, bo jakoś nie zmienił się sposób wydawania państwowych pieniędzy w innych dziedzinach. SLD ma własny projekt, który przewiduje finansowanie w zależności od wyniku wyborczego, ale do pewnej granicy. Sojusz proponuje ponadto, aby państwowe dotacje dostawały ugrupowania, które w wyborach dostały 2 procent.
Łukasz Gibała z Ruchu Palikota przypomina projekt swojego ugrupowania, aby partie były finansowane z odpisu podatkowego. Byłby to dobrowolny odpis niezależnie od funkcjonującego odpisu na organizacje pożytku publicznego.
Beata Kempa z Solidarnej Polski jest przeciwna takiemu pomysłowi. Zwraca uwagę, że wybory są tajne. Deklarowanie, na jaka partię chce się przekazać swoje pieniądze powoduje, że poglądy polityczne ofiarodawcy stają się jawne. SP chce zawieszenia na dwa lata finansowania partii i uchwalenia w tym czasie nowej ustawy
Mieczysław Kasprzak z PSL też jest przeciwny finansowaniu partii przez darowizny. Bo partie mają różny  elektorat - biedny i bogaty. PSL najbardziej podobają się pomysły SLD, pod warunkiem, że wydatki partii zostaną poddane większej kontroli.
Debatę prowadził Przemysław Szubartowicz.
(ag)

>>>Zapis całej debaty