Wniosek złożyli posłowie PiS. Zdaniem posła tej partii Roberta Telusa, minister Kalemba manipulował opinią publiczną ws. wysokości dopłat z UE. - Przed negocjacjami minister Kalemba mówił, że Polsce należy się 35 mld euro ze Wspólnej Polityki Rolnej i Polityki Spójności. Po negocjacjach ogłosił "wielki sukces”, bo udało mu się wynegocjować 28,6 mld euro. O ponad 6 mld mniej, niż było dla Polski przygotowane - powiedział Telus.
Tomasz Makowski z Twojego Ruchu podkreślił, że ws. pieniędzy z UE na polskie rolnictwo klamka już zapadła. - Zastanówcie się co z tymi pieniędzmi zrobicie. Czy będzie skok technologiczny na polskiej wsi? Nie będzie, bo nie ma na to pomysłu - powiedział Makowski i dodał, że Twój Ruch poprze wniosek o odwołanie ministra rolnictwa.
Również zdaniem Romualda Ajchlera z SLD, Stanisław Kalemba jest miernym ministrem. - Próbuje jedynie administrować polskim rolnictwem, a powinien nadawać kierunki - powiedział Ajchler. On sam jednak wstrzyma od głosu ws. ministra Kalemby.
Natomiast zdaniem Jacka Mikety z Solidarnej Polski cały rząd Donalda Tuska zasługuje na ocenę niedostateczną ws. negocjacji dotyczących polskiego rolnictwa. - Po negocjacjach Parlament Europejki przedstawił bardziej korzystne warunki Wspólnej Polityki Rolnej. Zabrakło odwagi i realnego działania - powiedział Miketa. Jego zdaniem Stanisław Kalemba jest wykonawcą planu ministra finansów Jacka Rostowskiego.
Z tymi zarzutami nie zgodził się Marek Swicki z PSL. Przypomniał, że środki w Unii Europejskiej na Wspólną Politykę Rolną zostały zredukowane o ok. 11 proc. - Jedynym państwem, który ma wzrost wydatków na rolnictwo jest Polska - powiedział Sawicki.
Natomiast Marzena Okła-Drewnowicz z PO zwróciła uwagę, że rolnictwo jest najlepiej rozwijającym jest obszarem w Polsce. Jej zdaniem wniosek o odwołanie ministra Kalemby jest polityczny i został złożony w bardzo złym czasie, tuż przed głosowaniami w Parlamencie Europejskim ws. ram finansowych.
Debatę prowadził Przemysław Szubartowicz.
tj
>>>Zapis całej debaty