- Nigdy żadnego rozejmu nie było i nie ma sensu podpisywać żadnych porozumień, bo Ukraińcy walczą o własną ziemię, kraj, a separatyści są terrorystami - powiedział politolog dr Paweł Usow w audycji "Więcej świata" w radiowej Jedynce.
Jego zdaniem, porozumienia rozejmowe z Mińska były narzucone Kijowowi przez Unię, która oczekiwała, że Rosja zacznie je realizować i przestanie wspierać separatystów. - Ale to nie ma miejsca, Rosja wysyła nadal „wolontariuszy” i fachowych oficerów sił specjalnych do Donbasu - ocenił gość Jedynki.
Moskwa, zdaniem eksperta, realizuje w ten sposób swój plan wewnętrznej destabilizacji Ukrainy. Temu samemu celowi służy wspieranie przez Rosję poszczególnych ukraińskich oligarchów i polityków.
Dlatego, kluczowym zadaniem zwolenników głębokich zmian na Ukrainie, jest - wedle Usowa - przeprowadzenie lustracji elit. Władza na Ukrainie faktycznie pozostała w rękach oligarchów, tyle, że tych, którzy poparli nowy rząd, twierdzi ekspert.
Ukraińcy doskonale zdają sobie sprawę z tej sytuacji i brakuje im zaufania do władz. Dlatego też wielu młodych ludzi nie chce iść do armii. - Nie wierzą, że dowództwo jest czyste, nie ma wiary w elitę - powiedział Usow, przytaczając przykłady porzucania jednostek przez dowódców albo przekazywania przez nich ważnych informacji Rosjanom, co prowadziło do wystawiania żołnierzy na śmierć.
Według politologa, obrona Ukrainy nadal "jest oparta na ludziach dobrej woli, którzy boją się zdrady wyższych oficerów".
KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>
- Dopóki nie będzie poważnej reformy wojska, to zaufanie do dowódców się nie zwiększy - ocenił Usow.
***
Tytuł audycji: "Więcej świata"
Prowadził: Dariusz Rosiak
Goście: Paweł Usow, politolog, ekspert ds. wschodnich z białoruskiego pozarządowego Centrum Badań Europejskich
Data emisji: 20.01.2015r.
Godzina emisji: 18.15
JU