Komisja Europejska opracowała plan unii energetycznej, który przedstawiła w Brukseli. Tymczasem Gazprom może w ciągu dwóch dni odciąć dostawy gazu dla Ukrainy, ponieważ - jak twierdzi - nie otrzymał od ukraińskich kontrahentów przedpłaty na dostawy surowca. Rosja i Ukraina od ponad roku nie mogą porozumieć się w kwestii dostaw gazu ziemnego.
- Według mnie, Ukraińcy zapłacili wymagane umową przedpłaty, ale Rosjanie uznali, że to jest jedynie cena za dostawy gazu do Donbasu i każą im dopłacić. A przecież Ukraina nie kontroluje tego obszaru, nie wie, ile faktycznie gazu jest tam dostarczane, dlaczego miałaby płacić? - ocenia w audycji "Więcej świata" w radiowej Jedynce Tomasz Chmal, ekspert ds. energetyki.
Jego zdaniem Ukraina znajduje się w bardzo trudnej sytuacji, bowiem energetyka i gospodarka ukraińska jest w wielkim stopniu zależna od dostaw rosyjskiego gazu.
KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>
W opinii Chmala, w sporze gazowym Moskwie chodzi o to, by dostawy na Ukrainę, ale i do innych państw europejskich odbywały się na rosyjskich warunkach.
Unia Europejska stara się wspierać Ukrainę w tym konflikcie, a jednocześnie wypracowuje własną politykę energetyczną, by ograniczyć możliwości dyktatu gazowego ze strony Rosji.
Niestety, na razie nie udało się osiągnąć porozumienia ws. wspólnych unijnych negocjacji z dostawcami oraz wspólnych zakupów gazu, a to był - zdaniem Chmala - najważniejszy, najdalej idący element planu Donalda Tuska, autora koncepcji unii energetycznej, który przewodniczy obecnie Radzie Europejskiej.
***
Tytuł audycji: "Więcej świata"
Prowadził: Grzegorz Ślubowski
Gość: Tomasz Chmal, ekspert ds. energetyki (Instytut Sobieskiego)
Data emisji: 25.02.2015r.
Godzina emisji: 18.15
JU
![''](/302a92b5-bcdf-4e88-b049-852256d73698.file)