Prowadzenie działalności we własnym zakresie to duże wyzwanie. – Nawet bardzo duże. Jak otwierałam swoją działalność, nie miałam wizji jak to wygląda. Na szczęście udało się to wszystko zorganizować. Po 3 latach prowadzenia działalności moja wiedza jest dużo większa.
Na początku nie zdawałam sobie sprawy, jak duże to jest przedsięwzięcie, ale poradziłam sobie całkiem dobrze. Od dawna interesuję się dietetyką i żywieniem, chciałam specjalizować się w żywieniu ludzi chorych. Jestem z zawodu farmaceutą, pracuję w aptece, więc te działalności się pokrywają. Obecnie jest spore zainteresowanie i bardzo duża potrzeba – mówi Małgorzata Stanior, właścicielka gabinetu dietetycznego w Częstochowie.
Jak to zrobić
Najtrudniejsze było pozyskanie klientów. Przekonanie ludzi, że to co proponuje nowa firma jest jak najbardziej profesjonalne. – Najlepszą reklamą jest polecenie. Przyszło kilka osób, które były zadowolone z mojej opieki nad ich żywieniem. Polecenie mnie innym osobom powoduje, że pacjentów jest coraz więcej – wyjaśnia Małgorzata Stanior.
–Pozyskiwałam pacjentów przez reklamę, pokazywałam się robiąc wykłady w szkołach, przedszkolach i instytucjach. Robię to zresztą do tej pory, często bezpłatnie, aby się pokazać i przekazać pewną wiedzę. Odchudzanie to jest np. odpowiedni styl życia, a żywienie to nie tylko odchudzanie – dodaje.
Trzeba wierzyć w siebie
Na efekty działalności czasem trzeba czekać długo, ąle w wypadku właścicielki tego gabinetu dietetycznego pozytywny efekt nastąpił już po kilku miesiącach . – Jak zobaczyłam, że pomagam ludziom, a oni są zadowoleni i wracają do mnie. Ja się dobrze czuję w tym co robię i chcę się rozwijać w tym kierunku. Dlatego studiuję dalej, prowadzę szkolenia i w różnych szkoleniach uczestniczę – zauważa Małgorzata Stanior, właścicielka gabinetu dietetycznego w Częstochowie.
Ewa Makulec / MB