Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Jarosław Krawędkowski 21.04.2014

KGHM: jak się wydobywa miedź w klimatyzowanej kopalni

To wydarzenie historyczne! Nasz miedziowy potentat rozpoczął produkcję z obszaru „Głogów Głęboki-Przemysłowy”. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie głębokość zalegania złoża – to ponad 1200 metrów pod ziemią. Są kopalnie wydobywające metale z większych głębokości, ale to w KGHM panują wyjątkowo niesprzyjające warunki.
ZG Polkowice-SieroszowiceZG "Polkowice-Sieroszowice"Mat. prasowe KGHM

Już sam zjazd na dół to doświadczenie. Tzw. "klatka" musi pokonać ponad kilometrowy dystans. Nic więc dziwnego, że trochę czasu to zajmuje.

Bez klimatyzacji ani rusz

Wbrew pozorom na podszybiu nie wita nas tropikalny gorąc. Wszystko to dzięki rozbudowanej klimatyzacji centralnej. Jej moc to około 23 MW. Czy to dużo? Dość powiedzieć, że przenośny klimatyzator pokojowy ma moc chłodniczą na poziomie 1,5-3 kW.

Jednak to nie wszystko. Wodę lodową trzeba rozprowadzić rurociągami. Obecnie jest ich (i chodzi tylko o główne rurociągi) aż 78 kilometrów. Osobny rozdział to klimatyzacja przodkowa. Na dole obszaru znajduje się 12 chłodnic o łącznej mocy około 2 MW.

Dlaczego aż tak dużą uwagę zwraca się na schłodzenia powietrza? Wszystko przez wyjątkowo wysoką temperaturę. Górotwór w KGHM na głębokości 1,2 km ma temperaturę własną około 45 stopni. Bez klimatyzacji nie dałoby się więc pracować. Zresztą o maksymalnej temperaturze w jakiej mogą pracować górnicy mówią przepisy. Powyżej 33 stopni jest to zabronione.

Oczywiście nie wszystkie miejsca da się schłodzić. Jeżdżące pod ziemią maszyny mają więc zwykle klimatyzowane kabiny. A wszystko po to, aby można było wydobywać skały miedzionośne. Udostępnienie i zagospodarowanie obszaru GG-P umożliwi spółce przedłużenie działalności górniczej w Polsce na własnym złożu na kolejne 30-40 lat.

Złoże na głębokości 1200 m to nowe wyzwanie dla KGHM

- Zagospodarowywanie złóż zalegających poniżej poziomu 1200 metrów jest dla KGHM naturalnym kierunkiem rozwoju w Polsce - tłumaczy prezes KGHM Herbert Wirth. - Rozpoczęcie produkcji poniżej tego poziomu w obszarze "Głogów Głęboki-Przemysłowy" to dla nas otwarcie bramy do nowych zasobów o wysokiej zawartości miedzi. Naszym celem jest przedłużenie wykorzystania optymalnych zdolności produkcyjnych kopalń i hut w Polsce o kolejne dziesięciolecia. Chcemy utrzymać wydobycie około 30 mln ton rudy i produkcję około 2 mln ton koncentratu miedzi rocznie. Pracujemy również nad rozpoznaniem potencjału dalszej eksploatacji w obszarach położonych na północ od obecnie zagospodarowywanych złóż - dodaje szef miedziowego potentata.

1200 metrów to nowe zagrożenia

Zanim mogły ruszyć prace w oddziale 25 minęła dekada. Uruchomienie produkcji poprzedziło planowanie, projektowanie, pogłębienie szybu oraz dziesiątki innych prac, które konieczne były aby produkcja w ogóle była możliwa. Budujący oddział napotkali także nowy rodzaj zagrożenia, z którym nie mieli dotychczas do czynienia.

Chodzi o nowo zdiagnozowane zagrożenie tzw. gazogeodynamiczne. W skrócie: ściśniony na dużej głębokości gaz może w miejsca o słabszej konstrukcji np. chodniki wyrzucić duże ilości skał. Nie trzeba chyba dodawać jak groźne jest to dla załogi.

Podczas przygotowania obszaru do wydobycia szóstego września 2009 roku jeden z chodników został zasypany przez kilkadziesiąt tysięcy ton masy skalnej. Jak mówi dyrektor naczelny Zakładów Górniczych Rudna Mirosław Laskowski - konieczne było zdiagnozowanie tego nowego zagrożenia i przeciwdziałanie mu. - Musieliśmy opracować metodę, która zapobiegałaby niebezpieczeństwu - tłumaczy nam Laskowski.

Prześwietlenie sejsmiczne – nowa technika w kopalni

Rozwiązaniem było wykonywanie wierceń, dzięki któremu można byłoby zlikwidować naprężenia i dać ujście gazów (w wypadku z września 2009 gazem był azot). Jednak olbrzymi koszt takich działań wymuszał poszukiwanie innego rozwiązania.

Z pomocą przyszła najnowsza technika. W celu identyfikacji zagrożeń - po raz pierwszy na świecie - zastosowano na szeroką skalę badanie metodą prześwietlania sejsmicznego. Technika ta umożliwia rozpoznanie struktury górotworu za pomocą fal podłużnych i poprzecznych. Na podstawie przebiegu fal, czasu ich rozchodzenia i odkształceń określany jest szczegółowy układ warstw geologicznych oraz osłabień w ich strukturze, będących potencjalnym zagrożeniem dla działalności górniczej. Fale wzbudzane były w 62 punktach kopalni "Rudna" na głębokości około 1000 metrów.

Wydobycie coraz kosztowniejsze – przygotowanie kosztowało prawie 1 mld zł

Okoliczności towarzyszące wydobyciu oznaczają, że nowy obszar nie produkuje miedzi najtaniej. Samo złoże ze względu na mniejszą miąższość i niższą zawartość miedzi jest mniej dochodowe. Co więcej wymusiło powstanie nowych maszyn, właśnie dedykowanych do takich warunków geologicznych.

- Eksploatacja obszaru "Głogów Głęboki-Przemysłowy" jest wielkim wyzwaniem technologicznym - przyznaje Wojciech Kędzia, wiceprezes zarządu KGHM. - Z dotychczasowego poziomu 950 metrów schodzimy o 260 metrów w dół. Oznacza to pracę w znacząco wyższej temperaturze i przy większej wilgotności powietrza, co wiąże się z koniecznością zwiększenia mocy wentylatorów i klimatyzacji centralnej. Dodatkowo odległość od szybu zjazdowego do pola wydobywczego wynosić będzie ponad 8 km, co z kolei wpłynie na ponad dwukrotne wydłużenie dróg wentylacyjnych i skrócenie efektywnego czasu pracy o 30 proc. W efekcie wraz ze wzrostem głębokości eksploatacji obserwować będziemy zwiększenie kosztów wydobycia miedzi - dodaje Kędzia.

Choć kosztowna - w latach 2004-2014 łączne nakłady inwestycyjne przeznaczone na udostępnienie złoża w obszarze GG-P wyniosły 931 mln zł - to udostępnienie nowego złoża była konieczna.

Szacowane zasoby złoża wynoszą ponad 300 mln ton rudy, przy średniej zawartości miedzi na poziomie 2,5 proc. W 2014 roku produkcja z tego obszaru, będąca częścią planu kopalni "Rudna", wyniesie około 1 mln ton rudy i około 14,5 tys. ton miedzi elektrolitycznej.

Docelowo eksploatacja w tym obszarze prowadzona będzie przez kopalnie "Rudna" i "Polkowice-Sieroszowice". W okresie największego nasilenia robót eksploatacyjnych, tj. w latach 2028-2035, produkcja z tego obszaru wynosić będzie 10-11 mln ton rudy oraz 200-220 tys. ton miedzi elektrolitycznej rocznie.

Dariusz Malinowski

/