Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Anna Wiśniewska 10.08.2015

Jak niszczony jest biznes w Polsce?

Zwykłe postawienie zarzutów może zniszczyć przedsiębiorcę i jego firmę. Co ciekawe wcale nie trzeba mieć dowodów. Wystarczy samo podejrzenie.
Posłuchaj
  • O tym, jak sądy i fiskus utrudniają prowadzenie biznesu przedsiębiorców i co można zrobić, aby to zmienić, mówili w radiowej Jedynce goście audycji Po pierwsze ekonomia: Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan i przedsiębiorca Grzegorz Ślak /Kamil Piechowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
Czytaj także

Nieuzasadnione stawianie zarzutów może doprowadzić do zniszczenia nie tylko ich, ale całego biznesu, który stworzyli. W trakcie postępowania sądowego firma zostaje zamknięta, a osoby w niej pracujące zostają bez pracy. Tymczasem sprawa może trwać nawet kilka lat.

To nie tylko strata dla osób, których to dotyczy, ale też dla całej gospodarki. A po zakończonym procesie, nawet jeśli wyrok jest uniewinniający, przedsiębiorcom bardzo trudno odbudować swoją pozycję. Tym bardziej, że odszkodowania są niewspółmierne do strat.

W czym problem?

Przedsiębiorcy narzekają na prokuraturę, której nawet po wyroku uniewinniającym trudno jest przyznać się do błędu. Dąży więc do skazania biznesmena.

Tymczasem, gdyby właściciel firmy miał być pewien, że w każdej chwili działa zgodnie z prawem, musiałby cały czas siedzieć przy biurku zasypany różnymi przepisami. Przeglądanie dokumentów wytwarzanych przez legislatora zajęłoby mu trzy godziny dziennie.

 – Czy ktokolwiek może sobie wyobrazić, że jakikolwiek przedsiębiorca spędzi trzy godziny na studiowaniu tworzonego prawa. I stąd opinia, że prawo w Polsce jest zbyt często zmieniane, jest niestabilne, czy nieprzewidywalne, no i do tego zbyt skomplikowane – zauważa Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan.

Niedopasowanie prawa jest więc jedną rzeczą.

Drugi problem to odszkodowania. Po procesie sądowym, uniewinniającym przedsiębiorcę, okazuje się, że są one po prostu niewspółmierne do szkody. W trakcie ciągnącego się procesu biznesmen może stracić na przykład 15 milionów złotych.

 – To nie jest tak, że te pieniądze są dla niego. To są pieniądze, za które robiło się wypłaty pracownikom, zatrudniało ludzi, tworzyło wartość dodaną dla tego kraju. Żadne takie odszkodowanie nie zostało nigdy przyznane – krytykuje przedsiębiorca Grzegorz Ślak.

Odszkodowania liczone są w tysiącach złotych, co nie jest wystarczającym zadośćuczynieniem.

Co zmienić?

Sprawy o odszkodowania mogą rozpatrywać sądy cywilne lub sądy karne. Jeżeli zarzut był karny, to sprawa o odszkodowanie powinna być również rozpatrywana przez sąd karny.

 – A one średnio są przygotowane do rozwiązywania takich procesów gospodarczych, szczególnie odszkodowawczych – mówi przedsiębiorca Grzegorz Ślak.

Według przedstawicieli biznesu powinna też zostać wprowadzona większa odpowiedzialność prokuratorów, którzy jak na razie są nietykalni.

Kamil Piechowski