Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Jarosław Krawędkowski 08.03.2016

Zakaz handlu w niedzielę: "Solidarność" zbiera podpisy, chce zakazu także w Internecie

Od połowy kwietnia związkowcy „Solidarności” chcą zbierać podpisy pod zakazem handlu w niedzielę. Dziś w Sejmie przedstawili założenia proponowanej regulacji.
Posłuchaj
  • Danuta Szafrańska ze spółdzielni „Społem” w Śremie zapewnia, że zakaz handlu w niedzielę nie spowoduje zwolnień./IAR/
  • Przedstawiciel konfederacji pracodawców „Lewiatan”, Jeremi Mordasewicz jest przeciw zakazowi, ale uważa, że kompromis w tej sprawie jest możliwy. - Dajmy wybór pracownikom, nie zmuszajmy do pracy w niedziele, ale i nie zakazujmy, mówi Mordasewicz./IAR/.
Czytaj także

Alfred Bujara z „Solidarności” pracowników handlu nie przesądza, w jaki sposób zakazać handlu w niedziele.

Argumentował, że pracownicy handlu są przemęczeni pracą 7 dni w tygodniu, że nie mają czasu na życie rodzinne. Wprowadzanie wolnych niedziel, jego zdaniem, nie spowoduje pogorszenia sytuacji gospodarczej ani nie doprowadzi do wzrostu bezrobocia, bo handel przeniesie się na inne dni tygodnia.

Zakaz albo ustawowy, albo w Kodeksie pracy

Pomysłodawcy mają przygotowaną zarówno specustawę, jak i zmiany w Kodeksie pracy.

Zakaz pracy w niedziele nie tylko w realu ale i w Internecie

Specustawa dotyczyłaby także centrów logistycznych, dystrybucyjnych czy sprzedaży internetowej. Zakazana byłaby praca w Wigilię Bożego Narodzenia i Wielką Sobotę.

Będą wyjątki, ale dotyczące tylko najmniejszych punktów handlu

Alfred Bujara wyjaśnia, że regulacja będzie obywatelska, a nie poselska. „Solidarność” planuje zamknięcie dużych sklepów oraz dopuszczenia dla niektórych podmiotów.


Czytaj więcej
żywność sklep 1200.jpg
Zakaz handlu w niedzielę? Budżet ucierpi


Przedstawiciel związków zawodowych zaznacza, że będą one dotyczyły głównie małego handlu. Chodzi na przykład o niektóre kioski, kwiaciarnie czy piekarnie.

Wyłączone spod działania ustawy byłyby też sklepy do 5 metrów kwadratowych, prowadzone przez właścicieli i członków ich rodzin, piekarnie, stacje benzynowe do 300 metrów kwadratowych, sklepy w szpitalach, na lotniskach, kwiaciarnie, sklepy z dewocjonaliami itp.

"Nie chcemy przechodzić z jednej skrajności w drugą i uniemożliwiać Polakom robienia w niedzielę jakichkolwiek zakupów" - tłumaczył wyłączenia Bujara.

Zostałyby handlowe niedziele przed świętami i wyprzedaże

Pomysłodawcy chcą wprowadzić handlowe niedziele przed świętami, a także podczas wyprzedaży.

Nowe przepisy weszłyby za rok

Działacze „Solidarności” spodziewają się, że nowe przepisy mogą wejść nawet za rok. Propozycja związkowców była głównym tematem spotkania Parlamentarnego Zespołu na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego.

Przedstawiciele handlu nie mówią nie

Podczas spotkania większość głosów handlowców opowiadało się za wprowadzeniem zakazu handlu w niedzielę.

Padały argumenty o konflikcie pracy w niedzielę z wartościami chrześcijańskimi, a nawet o wpływie na zdrowie psychiczne pracowników.

Wypowiadał się też przedstawiciel węgierskich związków zawodowych, który tłumaczył, że wprowadzony na Węgrzech dokładnie rok temu zakaz handlu w niedzielę nie spowodował zmniejszania obrotów, bo więcej ludzi zaczęło robić zakupy w inne dni tygodnia.

Uczestnicy spotkania odnosili się też do postulatów, by to samorządom zostawić decyzje, czy wprowadzać zakaz handlu w niedzielę oraz by zamiast zakazu podwyższyć po prostu stawki za pracę w niedzielę.

Szef Zespołu Parlamentarnego na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego Adam Abramowicz (PiS) argumentował, że zostawienie decyzji samorządom spowoduje, że będą one miały "dylemat więźnia" - będą bały się wprowadzić zakaz handlu w niedzielę w obawie, że inne samorządy tego nie zrobią i będą miały lepszą sytuację gospodarczą.

Jak pracodawcy oceniają propozycje zakazu handlu w niedziele

Danuta Szafrańska ze spółdzielni „Społem” w Śremie zapewnia, że zakaz handlu w niedzielę nie spowoduje zwolnień. Średni osobowy koszt jednego dnia pracy, w kierowanej przez nią firmie to 184 złote i 50 groszy. Każda osoba zatrudniona w niedzielę, musi dostać co najmniej tę stawkę i dodatkowo odebrać dzień wolny w tygodniu. To oznacza, że dla przedsiębiorstwa, pracująca niedziela nie jest korzystna. Rozmówczyni IAR tłumaczy jednak, że otwiera sklepy ze względu na konkurencję.

Mordasewicz: zostawmy pracownikom wybór

Przedstawiciel konfederacji pracodawców „Lewiatan”, Jeremi Mordasewicz jest przeciw zakazowi, ale uważa, że kompromis w tej sprawie jest możliwy. Jego zdaniem osoby, które nie chcą pracować w niedzielę nie powinny być do tego zmuszane. Praca w ten dzień, w jego opinii, powinna być też lepiej wynagradzana.

Jeremi Mordasewicz w rozmowie z IAR przypomina, że Polska jest krajem na dorobku i zakaz pracy w niedzielę zaszkodziłby gospodarce.

IAR, PAP, jk