Chodzi o ukrócenie zwlekania z zapłatą faktury. A to problem poważny, bo skarży się na niego 90 procent firm w Polsce.
− To ma być bat na firmy, które zalegają dłużnikom olbrzymie sumy. Zatory płatnicze to jeden z najpoważniejszych kłopotów polskich firm, zwłaszcza małych - mówi Piotr Wołejko z Pracodawców RP.
Dlaczego firmy nie regulują na czas faktur?
Jak wyjaśnia, nie płacący na czas, chcą wykorzystać te pieniądze dla prowadzenia swojej działalności.
−Zwiększają swoją płynność, pogarszając ją innym – mówi gość radiowej Jedynki.
Pokrzywdzony nie tylko nie otrzymuje zapłaty, ale jeszcze musi zapłacić należny VAT z faktury, którą wystawił.
Z tym ma zerwać ulga na złe długi, która zwolni z podatku 90 dni po przekroczeniu terminu zapłaty. W tej sprawie do ostatniej chwili trwały rozmowy w ministerstwie finansów. Dyskusje dotyczyły też ewentualnych luk, które pozwoliłyby na wyprowadzanie pieniędzy - przez odzyskiwanie podatku - za pomocą powiązanych i wzajemnie zadłużonych spółek.
Obowiązek zapłaty w ciągu 2 miesięcy
Firmy między sobą będą miały na spłatę długu tylko dwa miesiące, a urzędy będą regulować zobowiązania w ciągu 30 dni.
−Ustawa ma też wprowadzić raportowanie praktyk płatniczych dla dużych firm - mówi Marek Niedużak, wiceminister przedsiębiorczości i technologii.
Jak wyjaśnia, widać będzie wtedy, jak duże firmy traktują swoich kontrahentów.
Ustawa da też nowe uprawnienia prezesowi Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Będzie mógł wejść z kontrolą do największych dłużników, ale pod pewnymi warunkami.
Zadłużonych na 2 miliony złotych jest nawet 30 tysięcy osób. Tych zadłużonych na 5 milionów - dwa raz tyle. Ustawa ma powstrzymać przede wszystkim duże korporacje, które kredytują się wykorzystując mniejszych kontrahentów. Ci często boją się pójść do sądu by nie stracić najważniejszego klienta.
Rząd zajmie się ustawą antyzatorową w najbliższy wtorek lub najpóźniej 21 maja, a Sejm jeszcze przed wakacjami.
Marcin Jagiełowicz, jk